Wiele osób nie rozumiejąc znaczenia tej modlitwy, robi znak krzyża jakby od niechcenia, zatrzymując się na geście. Gwarantuję, że gdybyś znał wagę tej modlitwy, częściej byś ją praktykował. Znak krzyża . Przez znak Krzyża Świętego wyzwól nas Boże, nasz Panie, od naszych nieprzyjaciół. W imię Ojca i Syna, i Ducha
Jeden z najbardziej charakterystycznych punktów po polskiej stronie Tatr stał się w ostatnich miesiącach bohaterem licznych przekazów medialnych. Najpierw było głośno o zamieszczeniu na krzyżu stojącym na Giewoncie plakatu Andrzeja Dudy, a później o zawieszeniu tam tęczowej flagi. Po drugim z wydarzeń zareagowały zakopiańskie parafie, które planują nabożeństwa przebłagalne. Przed drugą turą wyborów prezydenckich na krzyżu na Giewoncie zawisł baner wyborczy Andrzeja Dudy, a osoby zamieszczające plakat miały agitować na rzecz głowy państwa. Miesiąc później na szczycie pojawiła się tęczowa flaga. Działo się to w czasie, kiedy w różnych miejscach całej Polski zamieszczano symbol środowisk LGBT. Flaga szybko zniknęła, ale – jak czytamy na facebookowym profilu Parafii Tatrzańskiej św. Krzyża w Zakopanem – miejscowi wierni i tak zamierzają zorganizować nabożeństwo przebłagalne. „Obce nam flagi” „W tym roku 14 września chcemy złączyć się modlitwą suplikacyjną i przepraszać Boga za znieważenie Krzyża na Giewoncie obcymi nam flagami. Chcemy bronić krzyża do czego zachęcał nas św. Jan Paweł II” – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez parafię. Dodano w nim, że podobne spotkania odbędą się we wszystkich kościołach na terenie Zakopanego i Kościeliska, a w tym samym czasie pielgrzymi wejdą również na Giewont. „Tak jak w 1901 roku gdy postawiono krzyż na Giewoncie na dany znak dzwony zabiły, a lud modlił się i śpiewał. W tym roku chcemy opleść modlitwą różańcową Tatry wraz z Krzyżem na Giewoncie” – dodano. Ks. Mariusz Dziubka będący proboszczem wspomnianej parafii w rozmowie z „Gazetą Krakowską” wyjaśnił, że „krzyż od 2000 lat jest symbolem zmartwychwstania Chrystusa i miłości Boga do ludzi, a nie tablicą, gdzie można wieszać swoje banery polityczne, czy manifestować światopogląd”. Z kolei proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem ks. Bogusław Filipiak potwierdził w rozmowie z że poniedziałkowe nabożeństwo odbędzie się we wszystkich zakopiańskich kościołach. Przypomnijmy, 17-metrowy krzyż na Giewoncie postawiono w 1901 roku. Jest on wpisany do rejestru zabytków, co oznacza, że zostawianie na nim napisów czy oklejanie go i obwieszanie przedmiotami jest nielegalne. facebookCzytaj też:Papież mówi o „gorszej zarazie” niż koronawirus. „Podejmijmy wysiłek: żadnych plotek” Źródło: Polsat News / Gazeta Krakowska
Plakaty wyborcze: gdzie można wieszać, a gdzie nie? MZDiK, red. rc 2014-10-06 14:55:00 Od ponad pół obowiązuje zakaz wieszania reklam na słupach oświetleniowych i energetycznych stojących wzdłuż ulic.
Łatwo sobie wyobrazić, jak trudno pogodzić się z tym, co ich spotyka. Wystarczy zamknąć oczy i próbować się poruszać. Dlatego pielgrzymka osób niewidomych jest zawsze wyjątkowa. W tym roku spotkali się oni u stóp Matki Bożej Bolesnej w Chełmnie, 40 km na północ od Torunia. Czy pan Janusz wie, że niebo nad Chełmnem jest dziś stalowoszare, a kosmyk jego siwiejących włosów odstaje zadziornie od reszty? Może szepnie mu o tym na ucho żona, chociaż... czy to istotne? Dla mnie tak. Oko czujnie rejestruje napływających pielgrzymów − ich żółte chusty promieniują słonecznym ciepłem. Ktoś dojada kanapkę, jakaś dłoń wędruje ku innej w geście powitania, niektórzy szczelniej otulają się kurtkami. A on od ponad 20 lat nic nie widzi, choć − jak podkreśla − właśnie wtedy, kiedy opadła czarna kurtyna, przejrzał naprawdę... Jezus pociesza również nas − Traciłem wzrok powoli. W 1976 r. przeszedłem na rentę, a od ponad dwudziestu lat nie widzę całkowicie. Straciłem wzrok fizycznie, natomiast przejrzałem... Modliłem się o to podczas pieszej pielgrzymki z Torunia do Częstochowy. To znaczy − nie modliłem się o odzyskanie wzroku. Tylko myślałem: "Panie, spraw, bym przejrzał". I... chyba przejrzałem. Nie widząc fizycznie, przejrzałem. Stałem się innym człowiekiem. Utrata wzroku uzmysłowiła mi, że ważniejsze są inne wartości − te duchowe. Myślę, że nigdy bym się tak nie zrehabilitował, gdyby nie głęboka wiara w to, że Chrystus jest ze mną. Że nigdy nie jestem sam w tej ciemności... Pan Janusz to zaprawiony w bojach pielgrzym − zjeździł już kawał Polski, a i przeszedł niemało. Częstochowa, Mokre, Rywałd. Pielgrzymka do Chełmna to − po zjazdach w Gostyniu i Łomży − trzecie spotkanie w ramach Ogólnopolskiej Pielgrzymki Osób Niewidomych i Niedowidzących. − Żałuję, że dopiero trzeci raz. Dlaczego? Bo tu doświadczam bliskości tych, którzy mają podobne zainteresowania, podobne "czucie duchowe", podobne problemy. Jest mi o wiele łatwiej uwierzyć w drugiego człowieka... Żona Krystyna potwierdza. − Mąż uwierzył w siebie, gdy poszedł na pielgrzymkę do Częstochowy. Zresztą, cały czas jest w drodze. Kieruje się modlitwą - dodaje. No i jeszcze poezja. Odskocznia. Wtedy człowiek "zaczyna żyć w innym wymiarze". Poetyckie jest to widzenie świata pana Janusza. Nawet wtedy, kiedy podczas pielgrzymiej Drogi Krzyżowej rozważa stację ósmą. − Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty. Pan Jezus pociesza również nas. Może, idąc przez to ociemniałe życie, płaczemy nad swoją ślepotą. Nad tym, że musimy nieść taki ciężki krzyż. Chociaż ja uważam, że on wcale nie jest ciężki. Ile razy mi się zdarzyło, że − stukając o chodnik białą laską − szedłem zbyt szeroko. Bo to idę ja. Niosę swoje brzemię i... wszyscy z drogi! A jednak nie. Zastanów się. Przecież inni też mają prawo iść tym chodnikiem. Przecież inni też niosą swój krzyż, którego ty nie widzisz... Bez zbędnych słów Ks. dr Andrzej Gałka, profesor warszawskiego seminarium i rektor kościoła św. Marcina, dwoi się i troi. Chciałby do każdego podejść, zamienić choć słowo, podziękować za obecność. Liczną, bo dwa tysiące pielgrzymów to nie byle co! − Wiara jest światłem. Bez dwóch zdań! Bóg pokazuje najwłaściwszą drogę. Trzeba się Go trzymać. Iść za Nim z ufnością. Położyć dłoń na Jego ramieniu. On poprowadzi. I − paradoksalnie − ociemniali widzą to lepiej niż my. Tak odczuwana wiara daje siłę na każdy kolejny dzień. A bunt? Oczywiście, zdarza się. Pojawia się częściej u ludzi młodych, którzy powoli tracą wzrok i mają świadomość, że nadejdzie chwila, kiedy zginie nawet ten ostatni przebłysk światła. Abraham. To dla ks. Gałki − krajowego duszpasterza niewidomych − przykład zawierzenia wbrew nadziei. Kierunek wyznaczają też słowa św. Pawła, który zalecał, by "umacniać siebie nawzajem". − Ci ludzie tak chętnie się spotykają, bo chcą się razem modlić i poczuć siłę wspólnoty. Poza tym pielgrzymi − dzięki zaangażowaniu proboszczów − mieszkają u rodzin w parafiach. To kapitalne doświadczenie! Dla obu stron. Ludzie, goszcząc ich pod swoim dachem, przestają narzekać. Uśmiechnięty niewidomy? To tak też można? Zresztą, ja sam wiele się od nich nauczyłem. Moja wiara dojrzewa i wzrasta. Ciągle na służbie Siwy, elegancko ubrany, stateczny pan po osiemdziesiątce. Mecenas Władysław Gołąb utracił wzrok w listopadzie 1944 r. na skutek wybuchu miny. Zdążył skończyć szkołę podstawową. Po wojnie w Łodzi, dokąd przyjechał z rodzinnego Sulejowa, spotkał wybitnego społecznika Józefa Buczkowskiego − założyciela i kierownika szkoły dla niewidomych. − To właśnie Józef Buczkowski dał mi podstawy rehabilitacji. Nauczyłem się brajla i pisania na maszynie czarnodrukowej. Ukończyłem szkołę średnią i studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. W 1955 r. zdałem egzamin i uzyskałem uprawnienia adwokata − jako pierwsza osoba niewidoma w Polsce. Zawodowo pracowałem do roku 2005. A społecznie... działam do dziś. Bo Józef Buczkowski nauczył mnie czegoś więcej − służby drugiemu człowiekowi. Pod koniec lat 40. mecenas po raz pierwszy pojawił się w Laskach. Potem odwiedzał to miejsce wielokrotnie. Poznał Matkę Różę Czacką. − Matka zawsze podkreślała, że ślepota jest darem, a nie przekleństwem − wspomina. Mecenas Gołąb od roku 1975 piastuje stanowisko prezesa Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. − Każda pielgrzymka jest umocnieniem. Nie tylko dla nas, ale dla innych ludzi i kapłanów, którzy doświadczają, że nie jesteśmy biedni i pokrzywdzeni. Umiemy się modlić. Umiemy żyć. Wśród pielgrzymów i duszpasterzy nie sposób nie zauważyć brązowych habitów franciszkanek służebnic Krzyża z Lasek. Siostra Radosława, od dwóch miesięcy matka generalna, mówi z uśmiechem: − Praca z niewidomymi to błogosławieństwo! Służąc im, służymy samemu Jezusowi! Matka Róża zostawiła nam cenną wskazówkę − tylko wiara może pomóc ociemniałemu pokonać próg każdego kolejnego dnia... Wedle statystyk Polskiego Związku Niewidomych w naszym kraju żyje ok. 80 tys. osób z niepełnosprawnością wzroku. Nie mieszkają za górami, za lasami. Są tuż obok. Może za ścianą? Przed chełmińską Pietą 27 lipca 1957 r. u wrót Jasnej Góry stanęła rzesza czterech tysięcy niewidomych wraz z przewodnikami. Mszę św. przed cudownym wizerunkiem odprawił kard. Stefan Wyszyński. Już wówczas, podczas tej pierwszej pielgrzymki, zrodziła się myśl stworzenia krajowego duszpasterstwa niewidomych. W marcu 1959 r. prymas Polski powołał pierwszego duszpasterza − ks. Tadeusza Fedorowicza. Na przełom lat 50. i 60. przypada tworzenie się duszpasterstw diecezjalnych − jednym z pierwszych był ośrodek bydgoski. − Legendarny krajowy duszpasterz niewidomych o. Bruno Pawłowicz uważał, że działalność duszpasterstwa powinna zmierzać nie tyle do pogłębienia wiedzy religijnej, ile wiary. Wspólnota skutecznie chroni niewidomych przed poczuciem osamotnienia, pomaga w zbudowaniu właściwej postawy wobec siebie i otoczenia. Postawy gotowej na przyjęcie krzyża niepełnosprawności − podkreśla ks. Piotr Buczkowski. Duszpasterz niewidomych diecezji bydgoskiej często powtarza słowa swoich podopiecznych: "Dopóki jest światło, jest nadzieja...". Od pamiętnego roku 1957 są organizowane spotkania pielgrzymkowe. Za każdym razem w innym sanktuarium maryjnym na terenie kraju. W tym roku pątnicy spotkali się u stóp Matki Bożej Bolesnej, zwanej chełmińską Pietą. - Zaakceptowanie cierpienia przez człowieka, zwłaszcza tracącego wzrok, jest bardzo trudne. Można powiedzieć, że to doświadczenie hiobowe. Ważne jest, aby na drodze tych osób stanął ktoś, kto byłby taką Weroniką gotową do wytarcia potu z czoła. To również jedno z zadań duszpasterstwa. Zadanie kapłanów, przewodników, przyjaciół - dodał ks. Piotr Buczkowski.
Spodnie złożone w kant wieszaj na dedykowanych ramowych wieszakach albo wieszakach ze specjalnymi „żabkami”, na których upniesz spodnie na wysokości pasa, po wewnętrznej stronie ubrania. Dzięki temu unikniesz odgniecenia „żabek” na materiale. Do wieszania spódnic wykorzystaj wszyte w nich tasiemkowe uchwyty.
O obecności krzyża i innych symboli religijnych w przestrzeni publicznej i systemach prawnych państw europejskich rozmawiali uczestnicy dwudniowej międzynarodowej konferencji naukowej pt. „Obecność krzyża w przestrzeni publicznej państw europejskich”, 12 i 13 listopada na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Konferencję zorganizowała Katedra Prawa Wyznaniowego KUL i Polski Instytut Katolicki Sursum Corda. Otwierając konferencję ks. prof. Piotr Stanisz, dziekan Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL, nawiązał do głośnego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z marca 2011 r., który w tzw. sprawie Lautsi uznał, że krzyż jest symbolem nie tylko religijnym, ale i kulturowym, przynależnym dziedzictwu obecnemu na całym kontynencie europejskim. Wielka Izba Trybunału stwierdziła, że obecność krzyża we włoskich szkołach nie narusza ani niczyjej wolności myśli, sumienia i religii, ani prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. „Ten wyrok nie zamknął jednak dyskusji toczonych na ten temat” i przypomniał, że na polskim gruncie osiągnęły one swoją kulminację, gdy grupa lewicowych posłów zgłosiła wniosek o usunięcie krzyża z sali obrad Sejmu RP. Abp Stanisław Budzik przypomniał, że z krzyża „wyrasta odwaga i rewolucja miłości” i dlatego „krzyż nie jest śmiercią Boga ale narodzinami Miłości w świecie”. Hierarcha mówił o znaczeniu krzyża począwszy od starożytności: od św. Pawła, który uznał krzyż za mądrość i moc Bożą, aż przez nawrócenie św. Augustyna, pokorę św. Franciszka, czy poświęcenie i miłość bliźniego św. Maksymiliana Kolbego. Dr Michał Rynkowski, ekspert prawa międzynarodowego, od 2006 r. pracujący w dyrekcji generalnej edukacji i kultury Komisji Europejskiej, poinformował, że Unia Europejska nie doczekała się jednolitego prawa wyznaniowego, które regulowałoby kwestie obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Wszystkie – obecnie 28 – państw członkowskich uznało, że ta tematyka pozostanie w gestii wewnętrznych systemów prawnych każdego państwa. Profesor Rik Torfs, rektor Catholic Uniwersity w Leuven zajął się tematem obecności krzyża w przestrzeni publicznej z perspektywy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przywołał dwa wyroki Trybunału odnośnie głośnej sprawy związanej z obecnością krzyża we włoskich szkołach. W pierwszym wyroku Trybunał uznał, że eksponowanie symbolu danej wiary w szkole ogranicza prawo dzieci do kształcenia w obiektywizmie czy neutralizmie religijnym. Wówczas prawnicy włoscy dowodzili, że krzyż jest nie tylko symbolem religijnym ale i kulturowym. Ostatecznie ta pierwsza decyzja Trybunału została zmieniona przez jego wyższą izbę w 2011 roku - na korzyść obecności krzyża w przestrzeni publicznej, jako symbolu „pasywnego”, który nie narusza niczyjej wolności. Francja O historii francuskiego modelu świeckości państwa i obecnych debatach na tematy światopoglądowe w tym kraju mówił prof. Philippe Nelidoff z Uniwersytetu w Tuluzie. Prelegent przypomniał, że Francja jest jedynym europejskim krajem, w którego konstytucji wprost zapisano określenie „świeckość” państwa. W związku z tym od 1905 r. czyli przyjęcia ustawy o separacji państwa i Kościoła krzyże zniknęły z budynków publicznych, także z budynków francuskiego wymiaru sprawiedliwości: sal rozpraw czy przesłuchań. Wyjątkiem jest Tuluza, gdzie w budynku sądu apelacyjnego nadal wisi krzyż. Dopiero jednak od 1972 r. we wszystkich budynkach administracji publicznej obowiązuje zakaz eksponowania krzyży i innych symboli religijnych. Od tego czasu, oskarżony przed składaniem zeznań nie może wypowiadać formuły przysięgi zawierającej określenie „przed Bogiem i społeczeństwem”. Taki model nie przeszkadza jednak francuskim władzom w corocznych spotkaniach z przedstawicielami wszystkich najważniejszych wyznań i religii, by przedyskutować istotne problemy obu stron. Dotyczy to także Kościoła katolickiego, który w takich spotkaniach reprezentują nuncjusz apostolski, arcybiskup Paryża i przewodniczący francuskiego episkopatu. Jako przykład podał toczącą się we Francji debatę nad wprowadzeniem tzw. prawa Leonettiego, dotyczącego zagadnień związanych z eutanazją i opieką paliatywną. Podobnie działo się podczas debaty nad legalizacją tzw. „małżeństw” homoseksualnych. Obecnie francuską opinię publiczną zajmują trzy kwestie, co do których wypowiadają się obecne w tym kraju wspólnoty wyznaniowe. Pierwsza to dyskusja nad stanem oświaty, którą laicyzacja dotknęła pod koniec XIX w. Od 1882 r. we francuskich szkołach państwowych nie są zawieszane krzyże, są one natomiast obecne – co zapisano w odpowiedniej ustawie - nadal w szkołach katolickich, w których nauczanie odbywa się na mocy porozumienia z państwem. Państwo od 1959 r. finansuje nauczanie w tych szkołach. Debatę wzbudziło z kolei wprowadzenie w 2004 r. ustawy zabraniającej „ostentacyjnego” noszenia symboli religijnych, w tym krzyża, w szkołach publicznych. Chodzi zarówno o symbol noszony przez księży, jak i o małe krzyżyki na łańcuszkach -– uściślił mówca. Wspomniał następnie o islamie, który w ostatnich latach stał się religią bardzo widoczną we francuskim krajobrazie społecznym. Wspomniany zakaz noszenia symboli religijnych objął także elementy stroju muzułmańskiego, w tym burkę. Niemcy W Niemczech obowiązuje separacja między Kościołem, a państwem. Jednak istnieje możliwość współpracy pomiędzy tymi podmiotami, z której to współpracy poszczególne Kościoły i związki wyznaniowe często korzystają -– stwierdził prof. dr Stephan Haering z Ludwig-Maximilians-Universität w München. RFN należy do państw, które są za wolnością religii i neutralnością państwa wobec Kościołów i innych grup religijnych. Zatem stara się gwarantować każdemu obywatelowi możliwość wyboru wyznania i religii, co przejawia się w niemieckim ustawodawstwie. Konstytucja niemiecka mówi o edukacji religijnej w szkołach, która ma mieć charakter regularny i duży wpływ na nią ma mieć wspólnota religijna. W prawie znajduje się wiele wolności dla Kościołów i grup wyznaniowych, np. pozwolenie na działalność gospodarczą, zatrudnianie kapelanów wojskowych. W państwach, gdzie respektuje się neutralność religijną, obecność symboli religijnych jest bardzo ważną i trudną sprawą — mówił prof. dr Stephan Haering. Wspomniał on o debacie nt. wieszania krzyży w salach szkolnych w Bawarii, która wybuchła w latach 90. XX w. Na początku konflikt miał być rozwiązany powieszeniem na bocznej ścianie samego krzyża, bez pasyjki. Jednak sąd konstytucyjny uznał, że wolność decyzji, które symbole religijne każdy z obywateli chce wyznawać, jest także włączony w prawo nie wyznania. - Państwo organizując szkoły musi wziąć pod uwagę prawo rodziców do wyznania jak i nie wyznania. W sytuacji konfliktowej trzeba wziąć pod uwagę spokojną koegzystencję obydwu stron – stwierdził prelegent. Ostatecznie doszło do usunięcia krzyży z sal, ale tylko tam, gdzie uczniowie i rodzice sobie tego życzyli. Szkoła powinna znaleźć rozwiązanie i kompromis biorąc pod uwagę wolę większości. Zadanie to leży w kompetencjach dyrektora. Włochy Brak krzyża w miejscach publicznych jest zagrożeniem dla kultury włoskiej -– stwierdził prof. Giorgio Feliciani z Facoltà di Diritto Canonico San Pio X w Wenecji. Omówił on obowiązujące regulacje prawne dotyczące symboli religijnych we Włoszech. Przepisy dotyczące szkół obowiązują od 1924 roku. Zapisy ówczesne precyzują, że w klasach ma się znajdować godło i krzyż, jako wyposażenie obowiązkowe. Obecność krzyża jest przewidywana w zapisach prawa ogólnego, jednak regulowane ściślej w poszczególnych regionach Włoch. Profesor zaznaczył na koniec, że we Włoszech ciągle trwa dyskusja dotycząca umieszczania symboli religijnych w miejscach publicznych. Jednak większość Włochów opowiada się za pozostawieniem krzyża w budynkach publicznych. Jest to dla nich element ich dorobku kulturowego. Rumunia Dr Laurentiu Tanase, socjolog religii z Wydziału Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Bukareszcie przytoczył przykłady obecności i użycia krzyża w rumuńskiej przestrzeni publicznej. Jest ono podyktowane zarówno przywiązaniem do chrześcijańskiej tradycji w tym kraju, jak i pełną legitymizacją w systemie prawnym. Jako symbol zakorzeniony w tradycji i kulturze oraz w wierze Rumunów, krzyż jest w tym społeczeństwie bardzo poważany. Krzyże są powszechnie widoczne w rumuńskiej sferze publicznej, poczynając od godła państwowego oraz tekstu hymnu narodowego, napisanego w 1848 r., a przyjętego w 1989 r. Są zawieszone w szkolnych klasach, są częścią miejsc pamięci narodowej, widnieją na regionalnych flagach. Rumuńscy żołnierze zabierają ze sobą krzyże, wyjeżdżając na misje pokojowe. Krucyfiksy można zobaczyć w instytucjach penitencjarnych, placówkach służby zdrowia i opieki społecznej, a także w izbie niższej i wyższej parlamentu oraz w budynkach rządowych, w tym są integralną częścią gabinetów premiera i przewodniczących obu izb parlamentu. Litwa O tradycji obecności krzyża w rzeczywistości społecznej Litwy mówił prof. Jonas Juskevicius z Uniwersytetu Mykolo Romerio w Wilnie. Symbole religijne, w tym krzyż, wizerunek Chrystusa i świętych, są dziś powszechnie obecne w przestrzeni publicznej Republiki Litewskiej. Krzyż widnieje w godle narodowym jako podwójny krzyż na tarczy rycerza (znany w Polsce jako krzyż Jagiellonów) i historycznej fladze. Bardzo popularnym i rozpoznawalnym symbolem narodowym Litwinów jest także wizerunek Chrystusa Zadumanego. Powszechna jest na Litwie tradycja rzeźbienia drewnianych krzyży, wpisana w 2008 r. na listę UNESCO. Częścią krajobrazu litewskiej prowincji są krzyże przydrożne. W przeszłości pokuszono się nawet o sporządzenie specyficznej statystyki, która pokazuje, że na każdy kilometr kwadratowy na Litwie przypada ok. 1,5 krzyża. Jednak najbardziej znanym w tym kraju skupiskiem krzyży jest Góra Krzyży, miejsce symbolizujące wspólnotę dziejów Polaków i Litwinów. Pierwszy krzyż pojawił się tam na pamiątkę chrztu Żmudzinów w XV w., ale masowo krzyże zaczęto tam stawiać po upadku powstania listopadowego, a następnie powstania styczniowego. Krzyże są różnej wielkości: od kilkumetrowych i kamiennych po małe, drewniane. Są traktowane jako symbol wiary i zadumy nad losami mieszkańców tej ziemi, ale i jako wota dziękczynne. Górę Krzyży próbowano w czasach sowieckich zlikwidować, a Litwinom zabronić pielgrzymowania w to miejsce, ale mimo to krucyfiksy nadal były tam stawiane. W konstytucji litewskiej do kwestii wolności wyznania nawiązują trzy artykuły. Art. 26 mówi o prawach jednostki w sferze religijnej, dotyczy wolności myśli, sumienia i wyznania. Art. 40 mówi o edukacji religijnej. Stanowi, że państwowe i samorządowe placówki oświatowe powinny być świeckie, natomiast na wniosek rodziców mogą zapewniać nauczanie religii ich dzieciom. Litewski TK wypowiedział się także w sprawie świeckiego charakteru państwa. Według oficjalnej wykładni świeckość ta zakłada nie ingerowanie państwa w wewnętrzne sprawy Kościołów i związków wyznaniowych. Podstawą świeckości jest rozdziału państwa od Kościoła, ale rozdział ten nie może służyć jako podstawa do dyskryminacji osób wierzących, a jego założenia mogą podlegać legislacyjnym poprawkom w przyszłości. Szwajcaria Konstytucja szwajcarska deklaruje wolność sumienia i wyznania. Daje to możliwość wyboru religii, formy kultu czy proklamacji symboli religijnych -– mówił prof. dr René Pahud de Mortanges z l’Université de Fribourg. Krzyż w Szwajcarii jest czymś naturalnym. Nie jest to temat kontrowersyjny. Widzimy go w górach, przy drogach, na budynkach państwowych, w szkołach, uniwersytetach -– zwrócił uwagę prof. prof. Pahud de Mortanges. W szwajcarskim społeczeństwie zdarzały się jednak spory na ten temat. Nauczyciel w katolickim kantonie Wallis zdjął krzyż w sali szkolnej, w której uczył. Nie wywołało to oburzenia, jednak gdy został on przewodniczącym tego kantonu, starał się usunąć katolickie symbole religijne we wszystkich szkołach mu podległych. - Został odwołany z tego stanowiska i walka o krzyż zakończyła się zwycięstwem katolickiego społeczeństwa – przyznał prof. Pahud de Mortanges. Irlandia Irlandia w zasadzie jest podobna do Polski, gdzie symbol krzyża jest bardzo związany z tożsamością narodową -– stwierdził dr Brian Conway z National University of Ireland Maynooth. W Irlandii krzyże można zauważyć na budynkach, przy drogach i w parkach a Irlandczycy są do tego przyzwyczajeni. W irlandzkich służbach mundurowych związek z religią jest dostrzegalny poprzez obecność kapelanów wojskowych. Podobnie w instytucjach ochrony zdrowia funkcjonują księża kapelani, którzy opiekują się chorymi. Natomiast w szkolnictwie temat krzyża nie był rozpatrywany w kwestii usunięcia go, lecz zrównania go z innymi symbolami religijnymi. Ma to związek z ciągle rosnącą liczbą migrantów, a zatem też osób innych religii. Irlandia przyjmuje coraz więcej mniejszości narodowych, a one wchodzą w irlandzki system edukacji, stąd konieczność takiej dyskusji -– powiedział dr Conway. W jego ocenie, obecność krzyża w polityce państwowej jest czymś naturalnym. Podczas uroczystości państwowej widać związek z licznymi Kościołami. Widzimy na nich przedstawicieli Kościoła katolickiego i protestanckiego uczestniczących w tych świętach -– mówił. Grecja Grecja to kraj pro-religijny gdyż prawosławie jest oficjalną religią państwa -– powiedział dr Konstantinos Papastathis z University of Luxembourg. Podkreślił, że w jego kraju nie ma oddzielenia państwa od Kościoła i z tego tytułu cerkiew korzysta z szeregu przywilejów. Poza tym symbole religijne w Grecji pojawiają się wszędzie. Konstytucja w art. 16 określa, że państwo greckie ma zapewnić kształcenie religijne na wszystkich szczeblach edukacji. Nie ma jednak prawnych zasad określających obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Reguluje to prawo zwyczajowe. W Grecji zaczęto kwestionować obecność ikon prawosławnych w szkołach. Obecność ikon nie jest potwierdzona tylko symbolizmem religijnym, lecz są one dziełem sztuki i tożsamości narodowej. Dodał, że w orzecznictwie sądowym greckich sądów „wszelkie walki z symbolami religijnymi okazały się przegrane”. - Sądy uznały, że nie zagrażają one wolności religijnej promowanej przez Konstytucję, czy inne akty europejskie. Podkreślił, obecność symbol religijnych jest w pełni akceptowana i wszystkie sądy uważają, że jedynie rząd może zmienić obecny stan rzeczy. Polska Ta konferencja pokazała, że mamy do czynienia z ogromnym zróżnicowaniem pod względem podejścia do obecności krzyża w przestrzeni publicznej państw europejskich. Wynika to z tradycji, kultury i tożsamości danej społeczności. Dużo łatwiej nam teraz zrozumieć potrzebę umieszczania krzyża w przestrzeni publicznej. To nie tylko symbol religijny czy kulturowy ale przede wszystkim tożsamościowy -– tak podsumował dwudniową konferencję ks. prof. Stanisz z KUL. Zwrócił przy tym uwagę na historię państw postkomunistycznych, dla których obecność krzyża stała się wartością najwyższą ze względu na bolesne losy ich społeczności. Podczas konferencji poruszono także kwestię światopoglądowej bezstronności władz publicznych w polskim prawie. Mówił o niej dr hab. Dariusz Dudek, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego KUL. – Co oznacza pojęcie bezstronności? Najprościej mówiąc - podejście zobiektywizowane, nieuprzedzone; działanie z równą miarą szanujące regułę egalitaryzmu i obiektywnej sprawiedliwości, bez faworyzacji, ale i bez dyskryminacji – powiedział dr hab. Dariusz Dudek. Prelegent przypomniał, że zasada bezstronności władz publicznych wynika z art. 25 ust. 2 konstytucji RP. - Sędzia może być prywatnie osobą głęboko wierzącą, ale po założeniu togi nie może to wpływać na rozstrzyganie o odpowiedzialności prawnej zdeklarowanego ateisty – na tym w praktyce polega zdefiniowana w polskim prawie zasada bezstronności władz publicznych w kwestiach światopoglądowych – mówił dr hab. Dudek. Czy to oznacza, że prawo, do którego odnoszą się władze w sprawach światopoglądowych powinno pozostawać obojętne w tej sferze? Zdaniem dr. hab. Dudka nie, gdyż prowadziłoby to do relatywizmu czy wręcz „nihilizmu aksjologicznego państwa”, a także wykluczałoby sprawy religijne ze swej jurysdykcji. Jest przeciwnie, gdyż normy konstytucyjne czy normy ustaw lub kodeksów mają wyraźną podstawę etyczną. Znana jest np. definicja prawa karnego jako minimum moralności – dodał Dudek. Natomiast ks. prof. Piotr Stanisz z KUL odniósł się do tematu respektowania prawa wolności sumienia i religii. Podkreślił, że polskie przepisy w tej materii są analogiczne do praw innych państw, przyjętych w demokratycznym świecie. Jasno z nich wynika także wolność religijna w aspekcie pozytywnym czyli szerzej rozumiane prawo do uzewnętrzniania własnych przekonań, często z użyciem symboli religijnych. Wskazał też, że wolność sumienia jako dobro osobiste jest wyraźnie wymieniona w katalogu, zaś uczucia religijne zostały podniesione do tej godności przez orzecznictwo sądowe. Prelegent podkreślił też, że osoba niewierząca nie może oczekiwać, iż nie będzie spotykała się z osobami, które uzewnętrzniają swoje przekonania, czy manifestują je przez noszenie i umieszczanie symboli religijnych. Inaczej byłoby to ograniczanie wolności religijnej w ogóle -– zaznaczył. Prawo do uzewnętrzniania religii bez wątpienia zezwala na posługiwanie się symbolami. Zaś sama obecność krzyża w przestrzeni publicznej nie narusza niczyjej wolności sumienia i wyznania -– podkreślił dziekan Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL. Jednym z patronów medialnych zakończonej na KUL międzynarodowej konferencji naukowej była Katolicka Agencja Informacyjna. lk, łsz / Lublin Publikacja dostępna na stronie:
Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc. Czerwony Krzyż (Red Cross) Międzynarodowa organizacja humanitarna i charytatywna, założona w 1864 z inicjatywy Szwajcara H.Dunanta, w celu niesienia pomocy rannym żołnierzom. Od 1988 Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża i Półksiężyca. Obejmuje kilka organizacji
Tak, Krzyż jest wpisany w życie człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy ludzkiej kondycji. Tak jest! Jesteśmy stworzeni do życia, ale nie możemy usunąć z naszej indywidualnej historii cierpienia i trudnych doświadczeń. Rozpowszechniona dziś powierzchowna kultura, która przypisuje wartość tylko temu, co ma pozór piękna i co sprawia przyjemność, chciałaby wam wmówić, że trzeba odrzucić Krzyż. Ta moda kulturowa obiecuje sukces i szybką karierę, nakłaniając do realizacji własnych dążeń za wszelką cenę; zachęca do nieodpowiedzialnego przeżywania płciowości i do życia pozbawionego celu, wyzbytego szacunku dla innych. Otwórzcie oczy, młodzi przyjaciele: to nie jest droga prowadząca do radości i do życia, ale ścieżka wiodąca w przepaść grzechu i śmierci. Jezus mówi: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je." (Mt 16, 24-25) Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój. Bez Boga Krzyż nas przygniata; z Bogiem daje nam odkupienie i zbawienie. Weź Krzyż!, przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć! Jeżeli z Ewangelii Krzyża uczynisz program swojego życia, jeżeli pójdziesz za Chrystusem aż na Krzyż, w pełni odnajdziesz samego siebie! Jan Paweł II, podczas spotkania z młodzieżą na placu św. Jana na Lateranie, Ojciec wracając od rzeźbiarza niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego nadciągając nogi kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swojego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykańczał już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał: - A po cóż taki wielki krzyż niesiesz do domu? Ojciec powiedział: - Bo jeśli go nie wniosę to sam przyjdzie. Ot krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada prosto na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał sobie słowa wypowiedziane przez ojca: - Tato miałeś rację, sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł. To wydarzenie mówi o dwóch postawach wobec nieszczęścia. Jedna to postawa zamkniętych oczu, ucieczka w iluzję, tęsknotą za możliwością życia bez cierpienia. Postawa częsta, ale tragiczna, bo zawsze kończy się wielkim rozczarowaniem. Na ziemi nie da się stworzyć szczęśliwego domu, do którego nie ma wejścia cierpienie. Jeśli jawi się ono jako nieproszony gość, zwiastuje rozpacz. Druga postawa jest otwarta na przyjęcie krzyża i złączenie go z codziennym życiem. To umiejętność budowania szczęśliwego domu, w którym jest miejsce na cierpienie. Wówczas ono nie stanowi zaskoczenia, ale gdy przyjdzie jest traktowane jako honorowy gość, z którym człowiek się liczy. Postawa ta promieniuje pokojem. Wielki nasz rodak, Jan Paweł II znał moc Krzyża, jego wymiary i konkretny kształt, który nosił na swoich barkach długie lata. Krzyż jest najcięższy kiedy jest niewiadomą, gdy nie przyjmujemy i wykluczamy go ze swojego życia. Jeśli go akceptujemy jest nam łatwiej, mobilizujemy siły i umiejętnie przyjmujemy Krzyż, aby sprostać zadaniu jakie daje Bóg. Znamy wiele zdjęć papieża Jana Pawła II przyciskającego do swojego serca Krzyż Chrystusa. Z biegiem wieku słabły jego siły, nasilała się choroba, ale jego moc i siła wiary wnosiła w tłumy potężną nadzieję. Niósł za życia Krzyż i z Krzyżem umierał. W piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II, która w tym roku przypada w Wielki Piątek przypomnijmy sobie tą siłę i moc zachowaną w jego pięknych słowach, a znak Krzyża jako głębię wiary, nadziei i miłości Chrystusa. Krzyż to znaczy: oddać swe życie za brata, aby wraz z jego życiem ocalić własne. Krzyż znaczy: miłość silniejsza jest od nienawiści i od zemsty, lepiej jest dawać, aniżeli brać, angażowanie się jest skuteczniejsze od czczego stawiania żądań. Krzyż znaczy: miłość nie zna granic - rozpocznij od tych, którzy są najbliżej ciebie, i nie zapominaj o tych, którzy są najdalej. Jan Paweł II Wiedeń, 1983 r. Wielki Piątek to szczególna zaduma nad tajemnicą Krzyża i mądrym do niego podejściem. Jezus Chrystus dał nam przykład, jak dobrowolnie wyciągnąć ręce po Krzyż i znosić cierpienie. Jednocześnie ukazał, że tu na ziemi nie można obejść Krzyża, nie można od niego uciec. Szczęśliwy kto to zrozumie!. Walka z chorobą jest słuszna, ponieważ zdrowie jest darem Bożym. Lecz zarazem ważne jest, by umieć odczytać plan Boga, kiedy cierpienie puka do drzwi naszego życia. Dla nas wierzących kluczem do odczytania tej tajemnicy jest Krzyż Chrystusa. Słowo Wcielone nie odgrodziło się od naszych ludzkich ograniczeń, przyjęło je całkowicie na siebie na Golgocie. Odtąd cierpienie nabrało sensu, który czyni je szczególnie cennym. Od tego momentu cierpienie, każdy jego przejaw, nabiera nowego i specyficznego znaczenia, gdyż staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Odkupiciela. Nasze cierpienia nabierają wartości i pełnego znaczenia jedynie wtedy, gdy są włączone w Jego mękę. Przeżywane w świetle wiary, stają się źródłem nadziei i zbawienia. Jan Paweł II Spotkanie z chorymi, Nieść Krzyż za Jezusem oznacza być gotowym do wszelkiej ofiary z miłości do Niego oraz nie stawiać nikogo i niczego przed Niego, nawet najdroższych osób, nawet własnego życia. Wiecie, że przylgnięcie do Chrystusa jest wymagającym wyborem. Jednak to nie sami niesiemy Krzyż. Przed nami idzie On... Jan Paweł II Loreto, I my znajdujemy się dziś w samym centrum dramatycznej walki między "kulturą śmierci" i "kulturą życia". Ale blask Krzyża nie zostaje przesłonięty przez ten mrok - przeciwnie, na jego tle Krzyż jaśnieje jeszcze mocniej i wyraźniej, jawi się jako centrum, sens i cel całej historii każdego ludzkiego życia. Jan Paweł II Evangelium vitae, 50 Nie dziwcie się jeśli na waszej drodze spotkacie Krzyż. Czyż Jezus nie powiedział do swoich uczniów, że ziarno pszenicy musi wpaść w ziemię i obumrzeć, aby wydać owoc? (J 12, 23-26) Wskazał w ten sposób, że Jego życie ofiarowane aż do śmierci stanie się urodzajne. Wiecie to: po zmartwychwstaniu Chrystusa nigdy więcej śmierć nie będzie ostatnim słowem. Miłość jest silniejsza od śmierci. Jan Paweł II Watykan, 2004 Niech nie zostanie udaremniony Krzyż Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! To jest nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa: obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej ewangelizacji. Jan Paweł II List Apostolski Orientale Lumen W miarę jak upływają lata mądrość Krzyża staje się dla wielu ludzi bardziej czytelna. Znacznie łatwiej żyć temu, kto liczy się z możliwością Krzyża w swoim życiu, niż temu kto tą możliwość wyklucza i nieustannie ucieka przed Krzyżem. Człowiek liczący się z Krzyżem cieszy się, że go nie ma i nie dziwi się gdy jest. Ten, kto ucieka ciągle martwi się by go nie dosięgnął a jeśli się tak staje pogrąża się w nieszczęściu. To nieprawda, że wiara słabnie kiedy człowiek traci swoje szczęście a w jego życie wnika choroba, cierpienie. Aby życie mogło się wypełnić musimy przeżyć i zrozumieć sens naszego cierpienia. Tylko w cierpieniu naprawdę dojrzewamy! Krzyż, "stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka" (Dives in misericordia, 8). Homilia podczas konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, 2 April 2010WIESŁAWA
Krzyż w domu jest na właściwym miejscu zawsze, gdy został tam zawieszony z dobrą intencją. Zabobon, że nie należy wieszać krzyża nad drzwiami jeszcze gdzieniegdzie pokutuje, ale coraz rzadziej. Może dlatego także, że coraz rzadziej widzi się krzyże w domach?
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:37 blocked odpowiedział(a) o 23:38 tak, ale tylko w kościołach i domach. Vikula:* odpowiedział(a) o 23:39 Jak wisi to znaczy że kto wchodzi do ciebie do pokoju jest bezpieczny i wie że wierzysz i ogólnie ochrona boża nad twoim pokojem! Ja mam nad drzwiami i powinien tam wisiec :D millies odpowiedział(a) o 23:37 Czy powinien? Jeśli jesteś wierzącą osobą to raczej nie wierzysz, to po co Ci krzyż? C: blocked odpowiedział(a) o 23:39 w domu tak (jeśli wierzysz), ale nie w miejscach szkołach są krzyże, ale nie powinno tak być. Jeśli katolicy wieszają swoje krzyże to ja kiedyś powieszę KUCYKA PONY, a dokładnie to RAINBOW DASH. Uważasz, że ktoś się myli? lub
. 405 45 290 107 207 769 136 254
gdzie nie wieszać krzyża