Z kolei z drugiej strony pojawia się rozczarowanie, poczucie niepewności i braku bezpieczeństwa. Oczywiście nie zawsze tak jest i wiele małżeństw bardzo się wpiera w sprawach zawodowych. Jednak nieporozumienia i kłótnie o pieniądze zdarzają się naprawdę często, i na dodatek nie zawsze są związane ze zbyt niskimi zarobkami.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-07-01 13:02:48 Ostatnio edytowany przez dorciadora767 (2018-07-01 15:22:25) dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Temat: Kłótnie o w 2 letnim związku. Mieszkam z partnerem w jego domu. Na poczatku płaciłam mu miesięcznie za rachunki itp plus dodatkowo troche więcej by wspomóc go w spłacie kredytu za dom (gdy podczas jeden z kłótni wykrzyczał mi, że ja mogłabym go wspomóc, bo chyba planuję z nim przyszłość powiedziałam ok i dawałam mu więcej) Za jedzenie teoretycznie placiliśmy osobno, z tym że to ja częściej robiłam zakupy, wiec i ja wydawałam jakby u niego pokój tak się czułam. Prałam, gotowałam, sprzatałam. Po ok półtora roku wspólnego mieszkania zdecydował, że ok założymy wspólne konto. Mieliśmy wpłacać ustaloną kwotę, trochę większą niż wcześniej mu dawalam miesięcznie, na rachunki i jedzenie i tylko tyle. Również się zgodziłam. Dom już spłacił. Jednak po kilku miesiącach przyszedł do mnie z rachunkami mówiąc iż trzeba za nie zapłacić, a na wspólnym koncie nie ma pieniędzy, więc muszę wpłacić znowu taka sama kwotę. Zdziwiłam się, ponieważ ustaliliśmy co innego, wpłacaliśmy sporo na wspólne konto, a na jedzenie wydawalismy mało. Ale nie chciałam kolejnej kłótni, wyciągnęłam pieniądze i mu dałam. Ze wspólnego konta robimy zakupy tylko spożywcze, nigdy nic nie kupilam sobie. Za kosmetyki, kremy, wizyty u fryzjera, ubrania itp płacę ze swoich pieniędzy. Nawet za wyjazdy na wakacje płacę za siebie. Nie raz ja płaciłam za wspólne jedzenie na miescie itp. Czy za wspolny hotel. Nie dostaje od niego żadnych prezentów, tylko raz w roku na urodziny i to nie zawsze. Ja mu daję na każdą zarabia 3x więcej niż ja. Ma dużo oszczędności. Temat pieniędzy przewija się na okrągło. Tylko to go interesuje. Nie pomaga mi w niczym finansowo. Kilka razy wpominalam, czy moglby mi pożyczyć pewną kwotę, zawsze bylo jakieś ale, więc przestałam pytać. Wizyty u lekarzy, płacę sama, wielkim problemem jest zawiezienie mnie gdziekolwiek. Natomiast znajomych wiezie zawsze i wszędzie chętnie za darmo. Natomiast niby w zartach mówi bym dała mu na mandat, albo dołożyła się do naprawy auta i już raz chciałam to zrobić sama z siebie, ale zaraz potem znowu zaczął się że mną kłócić o za swoje kilka mebli, sprzętów kuchennych itp pomalowalam dom w środku, on tego nie widzi. Uważa, że powinnam skladać sie na wszytsko, nawet na szafę do domu, skoro z nim mieszkam. W trakcie kłótni bywał agresywny, szarpał mnie i często mnie z tego domu wyganiał, później mówił, że to nie prawda. Gdy powiedzialam mu, więc oddaj mi te pieniądze, które ci odłożyłam do kredytu, zaczął się śmiać że to nawet nie 1%, ale jak dla mnie to byla duza kwota. Oddał mi je. Ale gdy się pogodzilysmy zabrał je kilka miesięcy. Miałam zły dzień w pracy, zaproponowano mi lepszą, ale mniej platną pracę, ktora chcialabym przyjać, ale wiedziałam że nie będę miala za co żyć jesli sie zgodzę. Weszłam do domu, a on od razu przyszedł do mnie z rachunkami. Znowu na koncie nic już nie ma. Zdenerwowana powiedziałam, znowu? Mam ci dać tyle pieniędzy? On wpadł w szał, krzyczał, że ja chce by on mnie utrzymywał, że szukam sponsora i lecę tylko na jego kasę. I że nie będzie z kimś kto się kłóci o pieniądze, poszedł zapłacił sam i stwierdzil, że nie chce ode mnie dnia mielismy zaplanowany wyjazd do jego rodziny(byłam u nich tylko raz) na urlop. Miało być miło. Ale on nie odzywał się do mnie całą drogę. Chcialam mu przelać te pieniądze, ale zezlościł mnie jeszcze bardziej. Stwierdzil, że zwola rodzinę i zapyta się czy to normalne że nie chce płacić za rachunki. Że jestem jego utrzymanka. Już raz mnie do nich obgadał po sprzeczce i wiem, że staneli po jego stronie, i powiedzieli że to ja jestem ta zła. Obrażony nie siedział ze mną w jednym pokoju, zostawił mnie sama ze swoją muzyką. Gdy powiedzialam, że moglam jechac do siebie skoro on sie tak zachowuje, zaczął szukać mi połączeń do mnie. Miałam dosyć przelałam mu te pieniądze, powiedzialam nie kłóć się. Na co on odesłał mi je znowu. Dalej się do mnie nie odzywał, następnego dnia rano spakowałam się i powiedzialam, że jadę do siebie, zaczelismy się kłócić, on wpadł w szał, chwycił za moja torbę i wyrzucił mnie z domu. Jego znajomi mają u niego długi, nie oddają mu pieniędzy. A on i tak pożycza im kolejne. Powiedziałam mu o tym, na co on stwierdzil, że nie z nimi jest w związku, a ze mną i ja mam płacić za rachunki, że on nie będzie na mnie pracował. Niejednokrotnie pomagalam mu pracy przy jego biznesie, nosząc ciężkie rzeczy. Mi za to nie płacił. Gdy pomoże mu kolega, to albo mu płaci, albo jedzie do niego z butelką wódki, albo pomaga mu przy czymś za darmo. Mówiąc, że zawsze mu pomoże bo on mu pomaga. I kłamie mówiąc, że na mu nie pomagałam z żadnym poprzednim partnerem nie mieliśmy takich sytuacji, ja wspierałam ich finansowo oni mnie. Częściej nawet ja ich. Nie robiłam z tego żadnego ja mam rację czy on? Czy warto to przedłużać? 2 Odpowiedź przez bellastar123 2018-07-01 13:56:15 bellastar123 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-11 Posty: 68 Odp: Kłótnie o jakie jest pytanie? Bo na "czy mam z nim dalej być?" To chyba juz odpowiedź znasz... 3 Odpowiedź przez Cyngli 2018-07-01 14:07:13 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Kłótnie o on Cię najzwyczajniej w świecie wykorzystuje. 4 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-01 15:24:14 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o pieniądze. Cyngli napisał/a:Przecież on Cię najzwyczajniej w świecie twierdzi, że to ja chce wykorzystać jego. Ze uważam, że on ma na mnie pracować i mnie utrzymywać. Zawsze się kłóci o pieniądze i mówi że nie będzie z kimś kto się z nim o kasę kłóci. Tylko, że to on to robi. 5 Odpowiedź przez Averyl 2018-07-01 17:40:42 Averyl 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-12 Posty: 4,641 Odp: Kłótnie o pieniądze. dorciadora767 napisał/a:gdy podczas jeden z kłótni wykrzyczał mi, że ja mogłabym go wspomóc, bo chyba planuję z nim przyszłość powiedziałam ok i dawałam mu więcej/.../ zdecydował, że ok założymy wspólne konto. Mieliśmy wpłacać ustaloną kwotę, trochę większą niż wcześniej mu dawalam miesięcznie, na rachunki i jedzenie i tylko tyle. Również się zgodziłam./.../Jednak po kilku miesiącach przyszedł do mnie z rachunkami mówiąc iż trzeba za nie zapłacić, a na wspólnym koncie nie ma pieniędzy, więc muszę wpłacić znowu taka sama kwotę. Zdziwiłam się, ponieważ ustaliliśmy co innego, wpłacaliśmy sporo na wspólne konto, a na jedzenie wydawalismy mało. Ale nie chciałam kolejnej kłótni, wyciągnęłam pieniądze i mu dałam./.../Kupiłam za swoje kilka mebli, sprzętów kuchennych itp pomalowalam dom w środku, on tego nie widzi. Uważa, że powinnam skladać sie na wszytsko, nawet na szafę do domu, skoro z nim mieszkam. W trakcie kłótni bywał agresywny, szarpał mnie i często mnie z tego domu wyganiał, później mówił, że to nie prawda. Gdy powiedzialam mu, więc oddaj mi te pieniądze, które ci odłożyłam do kredytu, zaczął się śmiać że to nawet nie 1%, ale jak dla mnie to byla duza kwota. Oddał mi je. Ale gdy się pogodzilysmy zabrał je spowrotem./.../Minęło kilka miesięcy. /../Weszłam do domu, a on od razu przyszedł do mnie z rachunkami. Znowu na koncie nic już nie ma. Zdenerwowana powiedziałam, znowu? Mam ci dać tyle pieniędzy? On wpadł w szał, krzyczał, że ja chce by on mnie utrzymywał, że szukam sponsora i lecę tylko na jego kasę. I że nie będzie z kimś kto się kłóci o pieniądze, poszedł zapłacił sam i stwierdzil, że nie chce ode mnie dnia mielismy zaplanowany wyjazd do jego rodziny(byłam u nich tylko raz) na urlop. Miało być miło. Ale on nie odzywał się do mnie całą drogę. Chcialam mu przelać te pieniądze, ale zezlościł mnie jeszcze bardziej. Stwierdzil, że zwola rodzinę i zapyta się czy to normalne że nie chce płacić za rachunki. Że jestem jego utrzymanka. /.../Powiedziałam mu o tym, na co on stwierdzil, że nie z nimi jest w związku, a ze mną i ja mam płacić za rachunki, że on nie będzie na mnie pracował. Niejednokrotnie pomagalam mu pracy przy jego biznesie, nosząc ciężkie rzeczy. Mi za to nie płacił. /.../Czy ja mam rację czy on? Czy warto to przedłużać?NIE WARTO, to nawet nie jest związek tylko jakaś toksyczna zależność, ty kładziesz uszy po sobie, by psychol nie krzyczał na ciebie, dajesz się wykorzystywać, a on manipuluje tobą, że to on ciebie utrzymuje... nie zdziwiło cię, że tak agresywnie reaguję w obliczu sytuacji utraty kontroli nad tobą, możliwością utraty ciebie? "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts 6 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-01 20:57:16 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-01 20:59:08) Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Kłótnie o jest to zdrowe. Zastanów się co będzie dalej. Jak np. Pojawią się dzieci? Też będziecie każdą złotówkę na nie wyliczać? Jak pójdziesz na urlop macierzyński i będą Ci płacić 80%. Nie da się tak żyć na dłuższą metę moim zdaniem. 7 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-01 21:47:39 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o pieniądze. Averyl napisał/a:dorciadora767 napisał/a:gdy podczas jeden z kłótni wykrzyczał mi, że ja mogłabym go wspomóc, bo chyba planuję z nim przyszłość powiedziałam ok i dawałam mu więcej/.../ zdecydował, że ok założymy wspólne konto. Mieliśmy wpłacać ustaloną kwotę, trochę większą niż wcześniej mu dawalam miesięcznie, na rachunki i jedzenie i tylko tyle. Również się zgodziłam./.../Jednak po kilku miesiącach przyszedł do mnie z rachunkami mówiąc iż trzeba za nie zapłacić, a na wspólnym koncie nie ma pieniędzy, więc muszę wpłacić znowu taka sama kwotę. Zdziwiłam się, ponieważ ustaliliśmy co innego, wpłacaliśmy sporo na wspólne konto, a na jedzenie wydawalismy mało. Ale nie chciałam kolejnej kłótni, wyciągnęłam pieniądze i mu dałam./.../Kupiłam za swoje kilka mebli, sprzętów kuchennych itp pomalowalam dom w środku, on tego nie widzi. Uważa, że powinnam skladać sie na wszytsko, nawet na szafę do domu, skoro z nim mieszkam. W trakcie kłótni bywał agresywny, szarpał mnie i często mnie z tego domu wyganiał, później mówił, że to nie prawda. Gdy powiedzialam mu, więc oddaj mi te pieniądze, które ci odłożyłam do kredytu, zaczął się śmiać że to nawet nie 1%, ale jak dla mnie to byla duza kwota. Oddał mi je. Ale gdy się pogodzilysmy zabrał je spowrotem./.../Minęło kilka miesięcy. /../Weszłam do domu, a on od razu przyszedł do mnie z rachunkami. Znowu na koncie nic już nie ma. Zdenerwowana powiedziałam, znowu? Mam ci dać tyle pieniędzy? On wpadł w szał, krzyczał, że ja chce by on mnie utrzymywał, że szukam sponsora i lecę tylko na jego kasę. I że nie będzie z kimś kto się kłóci o pieniądze, poszedł zapłacił sam i stwierdzil, że nie chce ode mnie dnia mielismy zaplanowany wyjazd do jego rodziny(byłam u nich tylko raz) na urlop. Miało być miło. Ale on nie odzywał się do mnie całą drogę. Chcialam mu przelać te pieniądze, ale zezlościł mnie jeszcze bardziej. Stwierdzil, że zwola rodzinę i zapyta się czy to normalne że nie chce płacić za rachunki. Że jestem jego utrzymanka. /.../Powiedziałam mu o tym, na co on stwierdzil, że nie z nimi jest w związku, a ze mną i ja mam płacić za rachunki, że on nie będzie na mnie pracował. Niejednokrotnie pomagalam mu pracy przy jego biznesie, nosząc ciężkie rzeczy. Mi za to nie płacił. /.../Czy ja mam rację czy on? Czy warto to przedłużać?NIE WARTO, to nawet nie jest związek tylko jakaś toksyczna zależność, ty kładziesz uszy po sobie, by psychol nie krzyczał na ciebie, dajesz się wykorzystywać, a on manipuluje tobą, że to on ciebie utrzymuje... nie zdziwiło cię, że tak agresywnie reaguję w obliczu sytuacji utraty kontroli nad tobą, możliwością utraty ciebie?Nie zauważyłam by bał się mnie utracić, skoro sam wygania mnie z domu. Chyba, że ja to opacznie odbieram. Obgadał mnie do nich, powiedział mi co o mnie powiedzieli, a następnie zaprosił mnie na urlop do nich. Sądziłam raczej że zrobił to z premedytacją, chcąc pokazać rodzinie jak ma mnie mnie do rodziny, nie wstydził się pokazywać, jak zły jest na mnie spędzając cały dzień w drugim pokoju, nie odzywając się do mnie, a następnego dnia wypychając mnie za drzwi. Byłam u nich dopiero 2 raz, czułam się jak idiotka. 8 Odpowiedź przez santapietruszka 2018-07-01 21:49:00 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-01 21:49:47) santapietruszka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-14 Posty: 12,977 Odp: Kłótnie o pieniądze. dorciadora767 napisał/a:Nie zauważyłam by bał się mnie utracić, skoro sam wygania mnie z domu. Chyba, że ja to opacznie odbieram. Obgadał mnie do nich, powiedział mi co o mnie powiedzieli, a następnie zaprosił mnie na urlop do nich. Sądziłam raczej że zrobił to z premedytacją, chcąc pokazać rodzinie jak ma mnie mnie do rodziny, nie wstydził się pokazywać, jak zły jest na mnie spędzając cały dzień w drugim pokoju, nie odzywając się do mnie, a następnego dnia wypychając mnie za drzwi. Byłam u nich dopiero 2 raz, czułam się jak ale dlaczego miałby się bać Ciebie utracić, skoro sama wiesz i twierdzisz, że ma Cię gdzieś, a i tak z nim jesteś i płacisz jego kredyt i rachunki? Pomijając właściwości zdrowotne pietruszki, można stwierdzić, że jest ona po prostu smaczna. 9 Odpowiedź przez Averyl 2018-07-02 06:35:08 Averyl 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-12 Posty: 4,641 Odp: Kłótnie o pieniądze. Pogrubiłam niektóre czasowniki.... jesteś ofiarą przemocy tego psychola. Spakuj swoje rzeczy, ale skutecznie - nie tak jak z kasą, że gostek odegra teatralną scenę zwrotu kasy, z pełną świadomością, że następnego dnia wszystko będzie po staremu + będzie miał pretekt, by się powyżywać na tobie. "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts 10 Odpowiedź przez evalougo 2018-07-02 08:53:37 evalougo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-03 Posty: 1,106 Wiek: Jeszcze nie trzydziestka ;) Odp: Kłótnie o pieniądze. Może wyjdę na materialistkę (ale ciężko pracuję na swą niezbyt imponująca wypłatę), ale nie masz co robić z zarobionymi pieniędzmi, skoro non-stop pchasz je w kutwę, awanturnika i kolesia, który w nerwach nie ma oporu nie tyle Ci wygarnąć, co Cię wyszarpać?Ale pytasz, czy warto. Poważnie nie wiesz? Na tym właśnie polega problem z rajem. Nic tak nie przyciąga złego.,,Na końcu tęczy'' 11 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-02 09:00:51 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Kłótnie o pieniądze. Jeżeli koleś zaprasza się do SWOJEJ rodziny to ma OBOWIĄZEK się tam Tobą zająć i zadbać byś czuła się jak najlepiej. Nie wyobrażam sobie samej spędzać czas u obcych ludzi, a facet, żeby siedział obrażony za ścianą. Może byłaś tam potrzebna,żeby zapłacić za dojazd? Zakończ tą farse jak najszybciej. Ja bym jeszcze sprowokowała kłótnie, aby oddał jak najwięcej kasy, myśląc, że jak sie pogodzicie to mu oddasz i układała życie na nowo 12 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-02 09:34:41 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o z jego siostrą, która na to nie zareagowała, słowem nie zwróciła mu uwagi. On stwierdzil, ze jesli stac mnie kupic sobie noee rzeczy na wyjazd i mam pieniadze na koncie to nie mam prawa kłócić się z nim o parę groszy, dla niego to parę groszy. Odpowiedziałam mu, ze skoro on ma tyle oszczednosci, drogie auto i dom na własność to tym bardziej nie powinien. Nie rozumiem jak dla wszystkich znajomych można być tak szczerym, bez zająkniecia pożyczać im kolejne pieniądze, podczas gdy jeszcze nie oddali poprzednich i mają u niego długi już ponad rok. A być takim dla swojej partnerki. 13 Odpowiedź przez Ola_la 2018-07-02 09:40:45 Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: Kłótnie o wierze w to o czytamsama jestes sobie winna niestety 14 Odpowiedź przez summerka88 2018-07-02 09:57:12 summerka88 Gość Netkobiet Odp: Kłótnie o pieniądze. Ola_la napisał/a:nie wierze w to o czytamsama jestes sobie winna niestetyNo nie?Czasami trudno uwierzyć, że ludzie nie pojmują prostej zależności, mówiącej, że są przez innych traktowani dokładnie w ten sposób, na jaki im pozwalają. 15 Odpowiedź przez hajvonsk 2018-07-02 10:26:24 hajvonsk Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-04-22 Posty: 5 Odp: Kłótnie o można pisać, że autorka postu ma to co chciała. Jaki to idiotyczny tok myślenia. Ona jest odpowiedzialna za zachowania tego psychola!? Rozumiem, że siedzi mu w głowie i przewidziała, że ten cham bez kultury tak się zachowa. A to nie jest przypadkiem tak, że takie zachowania wynosimy z domu? Przypuszczam, że w jego domu rodzinnym taka patologia była na porządku dziennym. Rodzina dysfunkcyjna. Dlatego jak autorka pisze, nawet siostra na to nie zareagowała. Facet to cham, cwaniak bez grosza kultury, w dodatku zaburzony, który zapewne był biedny, dlatego tak liczy każdy grosz i robi pokazowke, żeby wszyscy wiedzieli co ma. I gwarantuje, że on się nie zmieni. Od każdej będzie ciągnął kasę tak samo. 16 Odpowiedź przez summerka88 2018-07-02 10:31:33 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-07-02 10:40:29) summerka88 Gość Netkobiet Odp: Kłótnie o pieniądze. hajvonsk napisał/a:Jak można pisać, że autorka postu ma to co chciała. Jaki to idiotyczny tok myślenia. Ona jest odpowiedzialna za zachowania tego psychola!? Rozumiem, że siedzi mu w głowie i przewidziała, że ten cham bez kultury tak się zachowa. A to nie jest przypadkiem tak, że takie zachowania wynosimy z domu? Przypuszczam, że w jego domu rodzinnym taka patologia była na porządku dziennym. Rodzina dysfunkcyjna. Dlatego jak autorka pisze, nawet siostra na to nie zareagowała. Facet to cham, cwaniak bez grosza kultury, w dodatku zaburzony, który zapewne był biedny, dlatego tak liczy każdy grosz i robi pokazowke, żeby wszyscy wiedzieli co ma. I gwarantuje, że on się nie zmieni. Od każdej będzie ciągnął kasę tak co Autorkę powstrzymuję, żeby pomachać psycholowi na pożegnanie, OPRÓCZ jej własnych ograniczeń i deficytów? Sama nie potrafi o siebie zadbać i to wykorzystuje „psychol”.Przecież opisana historia to kolejna z cyklu, jak go zmienić, co zrobić, żeby on zrozumiał, jak znaleźć sposób na jego odmianę ZAMIAST zająć się sobą. 17 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-02 10:52:07 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Kłótnie o pieniądze. hajvonsk napisał/a:Jak można pisać, że autorka postu ma to co chciała. Jaki to idiotyczny tok myślenia. Ona jest odpowiedzialna za zachowania tego psychola!? Rozumiem, że siedzi mu w głowie i przewidziała, że ten cham bez kultury tak się zachowa. A to nie jest przypadkiem tak, że takie zachowania wynosimy z domu? Przypuszczam, że w jego domu rodzinnym taka patologia była na porządku dziennym. Rodzina dysfunkcyjna. Dlatego jak autorka pisze, nawet siostra na to nie zareagowała. Facet to cham, cwaniak bez grosza kultury, w dodatku zaburzony, który zapewne był biedny, dlatego tak liczy każdy grosz i robi pokazowke, żeby wszyscy wiedzieli co ma. I gwarantuje, że on się nie zmieni. Od każdej będzie ciągnął kasę tak nie musiała wyrażać zgody przez tyle czasu na to. Od każdej kolejnej też nie będzie ciągnął jeżeli się nie pomogła spłacić kredyt, pomalowała mieszkanie, dawała kasę na wszystko co chciał, więc czyja wina? To nie byłą jednorazowa sytuacja, po której Autorka się obudziła, tylko cały czas zgadzała się na więcej. 18 Odpowiedź przez shqiptare 2018-07-02 12:25:56 shqiptare Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-05-26 Posty: 2,067 Odp: Kłótnie o pieniądze. dorciadora767 napisał/a:Jestem w 2 letnim związku. Mieszkam z partnerem w jego domu. Na poczatku płaciłam mu miesięcznie za rachunki itp plus dodatkowo troche więcej by wspomóc go w spłacie kredytu za dom (gdy podczas jeden z kłótni wykrzyczał mi, że ja mogłabym go wspomóc, bo chyba planuję z nim przyszłość powiedziałam ok i dawałam mu więcej) Za jedzenie teoretycznie placiliśmy osobno, z tym że to ja częściej robiłam zakupy, wiec i ja wydawałam jakby u niego pokój tak się czułam. Prałam, gotowałam, sprzatałam. Po ok półtora roku wspólnego mieszkania zdecydował, że ok założymy wspólne konto. Mieliśmy wpłacać ustaloną kwotę, trochę większą niż wcześniej mu dawalam miesięcznie, na rachunki i jedzenie i tylko tyle. Również się zgodziłam. Dom już spłacił. Jednak po kilku miesiącach przyszedł do mnie z rachunkami mówiąc iż trzeba za nie zapłacić, a na wspólnym koncie nie ma pieniędzy, więc muszę wpłacić znowu taka sama kwotę. Zdziwiłam się, ponieważ ustaliliśmy co innego, wpłacaliśmy sporo na wspólne konto, a na jedzenie wydawalismy mało. Ale nie chciałam kolejnej kłótni, wyciągnęłam pieniądze i mu dałam. Ze wspólnego konta robimy zakupy tylko spożywcze, nigdy nic nie kupilam sobie. Za kosmetyki, kremy, wizyty u fryzjera, ubrania itp płacę ze swoich pieniędzy. Nawet za wyjazdy na wakacje płacę za siebie. Nie raz ja płaciłam za wspólne jedzenie na miescie itp. Czy za wspolny hotel. Nie dostaje od niego żadnych prezentów, tylko raz w roku na urodziny i to nie zawsze. Ja mu daję na każdą próbowałam analizować tę sytuację. Ale potem:dorciadora767 napisał/a:On zarabia 3x więcej niż ja [...]Ucieknij, babo. Jemu szkoda wydawać pieniędzy na Ciebie - Twoje potrzeby, korzyści i tak dalej. Du*ek. 19 Odpowiedź przez shqiptare 2018-07-02 12:27:14 shqiptare Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-05-26 Posty: 2,067 Odp: Kłótnie o pieniądze. Lady Siggy napisał/a:hajvonsk napisał/a:Jak można pisać, że autorka postu ma to co chciała. Jaki to idiotyczny tok myślenia. Ona jest odpowiedzialna za zachowania tego psychola!? Rozumiem, że siedzi mu w głowie i przewidziała, że ten cham bez kultury tak się zachowa. A to nie jest przypadkiem tak, że takie zachowania wynosimy z domu? Przypuszczam, że w jego domu rodzinnym taka patologia była na porządku dziennym. Rodzina dysfunkcyjna. Dlatego jak autorka pisze, nawet siostra na to nie zareagowała. Facet to cham, cwaniak bez grosza kultury, w dodatku zaburzony, który zapewne był biedny, dlatego tak liczy każdy grosz i robi pokazowke, żeby wszyscy wiedzieli co ma. I gwarantuje, że on się nie zmieni. Od każdej będzie ciągnął kasę tak nie musiała wyrażać zgody przez tyle czasu na to. Od każdej kolejnej też nie będzie ciągnął jeżeli się nie pomogła spłacić kredyt, pomalowała mieszkanie, dawała kasę na wszystko co chciał, więc czyja wina? To nie byłą jednorazowa sytuacja, po której Autorka się obudziła, tylko cały czas zgadzała się na czy ona wiedziała na początku, ile on zarabia? Bo gdyby wiedziała, to wyglądałoby naprawdę śmiesznie. 20 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-02 13:01:11 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Kłótnie o pieniądze. shqiptare napisał/a:Lady Siggy napisał/a:hajvonsk napisał/a:Jak można pisać, że autorka postu ma to co chciała. Jaki to idiotyczny tok myślenia. Ona jest odpowiedzialna za zachowania tego psychola!? Rozumiem, że siedzi mu w głowie i przewidziała, że ten cham bez kultury tak się zachowa. A to nie jest przypadkiem tak, że takie zachowania wynosimy z domu? Przypuszczam, że w jego domu rodzinnym taka patologia była na porządku dziennym. Rodzina dysfunkcyjna. Dlatego jak autorka pisze, nawet siostra na to nie zareagowała. Facet to cham, cwaniak bez grosza kultury, w dodatku zaburzony, który zapewne był biedny, dlatego tak liczy każdy grosz i robi pokazowke, żeby wszyscy wiedzieli co ma. I gwarantuje, że on się nie zmieni. Od każdej będzie ciągnął kasę tak nie musiała wyrażać zgody przez tyle czasu na to. Od każdej kolejnej też nie będzie ciągnął jeżeli się nie pomogła spłacić kredyt, pomalowała mieszkanie, dawała kasę na wszystko co chciał, więc czyja wina? To nie byłą jednorazowa sytuacja, po której Autorka się obudziła, tylko cały czas zgadzała się na czy ona wiedziała na początku, ile on zarabia? Bo gdyby wiedziała, to wyglądałoby naprawdę ma znaczenia ile zarabia koleś. W normalnej sytuacji, jak dwoje ludzie umawia się, że razem mieszka, to rachunki powinni płacić wspólnie, nawet jakby jedno z nich zarabiało 10 razy więcej niż drugie. Jeżeli jedna osoba zdobyła wykształcenie, fach w ręku, wkłada energię w daną pacę, niech zarabia i wydaje na co chce. Nie ma obowiązku dokładać się więcej, bo więcej zarabia. To tutaj jest najmniejszym problemem. 21 Odpowiedź przez hajvonsk 2018-07-02 13:36:12 hajvonsk Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-04-22 Posty: 5 Odp: Kłótnie o no. Dziewczyna była/ jest w związku z facetem więc normalnym jest dla mnie, że pomalowala mieszkanie, co w tym złego? Dała mu raz na kolejne rachunki, mimo że umawiali się że nic więcej nie trzeba płacić, bo tak robi się w normalnym zwiazku. Ale fakt, że facet oddał jej pieniądze, a następnie je zabrał. Fakt, że za to że za 2 razem po kilku miesiącach zakwestionowała potrzebę kolejnego dopłacania pieniędzy, a jego reakcją była zlość, agresja jak ona mogla postapic wbrew temu co on jej rozkazał, ma płacić i koniec. I w dodatku w formie kary jak ja to odbieram zabrał dziewczynę do swojej rodziny, do której ja obgadywal!!?? robił popisowke i z nią nie rozmawiał, siedział w drugim pokoju!? Chociaz jeść ci dał? by kolejnego dnia wyrzucić ja za drzwi?! To nie jest normalne. Facet jest chory psychicznie. Znajomi mogą mu długu nie oddawać. O zgrozo. Jestem pewna, że rozlicza Cię co do grosza. Ile on ma lat? Szczeniackie chore zachowania. 22 Odpowiedź przez Pokręcona Owieczka 2018-07-02 14:11:35 Pokręcona Owieczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-25 Posty: 2,713 Wiek: 40- Odp: Kłótnie o Ty to nazywasz związkiem? Raczej układ, w którym płacisz mu za "wynajem" pokoju. Płacisz za swoje jedzenie, rachunki, wakacje, gdzie tu jest związek? Kolesiowi poprzewracało się w głowie, albo, mimo wszystko ma jakieś kompleksy, które wyładowuje na Tobie. Na Twoim miejscu nie pojechałabym z nim do żadnej jego rodziny, tylko zaczęła pakowanie i wyprowadziłabym się od niego tak daleko, jak to możliwe. Toksyk, przemocowiec, idiota. 23 Odpowiedź przez Miłycham 2018-07-04 14:19:12 Miłycham Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-22 Posty: 1,835 Odp: Kłótnie o dużo się chyba kłócicie. Nie wiem czy da się tak żyć na dłuższą metę? Przecież w związku chodzi o wspólne życie, rozwiązywanie sporów, ale konstruktywne, rozmawianie o oczekiwaniach i pracę na wspólne dobra czy spełnianie przyjemności partnera czy własnych. Ale musi mieć to ręce i nogi. Wspólne porozumienie, które jest dobre dla obu w związku i budowanie solidnych fundamentów. Miłość w życiu jest ważna, ale zakochiwać można się wiele razy. 24 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-11 23:48:01 Ostatnio edytowany przez dorciadora767 (2018-07-11 23:52:49) dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o jestem w trakcie wyprowadzki z jego mieszkania. Gdy mnie wyrzucił mnie od siebie z domu rodzinnego, napisalam mu w smsie ze zabrał, ukradł, przywlaszczyl sobie moje pieniadze( te na kredyt, które w trakcie poprzedniej klotni mi oddał, a po zgodzie zabrał znowu). Po czym go zablokowałam. Po tyg obydwoje wróciliśmy do jego mieszkania, ja od siebie on od siebie. Ja po to żeby się teraz utrudnia mi wyprowadzke dał mi tydzień na wyniesienie się z jego domu, powiedzialam mu ze ok, ale oddaj mi moje pieniadze. Na co on wyszrapał mnie za drzwi, na bosaka i zamknął drzwi krzyczac, ze za to że nazwałam go złodziejem on pójdzie do sądu. A pieniędzy nigdy nie odzyskam, bo nie udowodnią mu że mu je dałam. Skarży się na mnie kolegom, którzy go podburzają i stwierdzili, zapewne przedstawił im historie inaczej, że powinien mnie i moje rzeczy za zarzuty o kradzież, wyrzucić za drzwi. Bo jestem niewdzieczna że on dawał więcej na mieszkanie niż ja, że tak mnie wspomagał. Tylko to jego mieszkanie. Jak pisałam wcześniej, nic sobie z tych pieniędzy nie kupowałam. A jakimś cudem znikały z konta. Gdzie za rachunki płacimy obydwoje to samo, dzielone były na pol. Za jedzenie ja daje załóżmy 200 on 350. I on się czuje pokrzywdzony? Uważa, że ja przepadam tyle? Gdzie przy kupnie kurczaka czy ryby u mnie jest 1 część u niego 3. Myślicie że warto walczyć o te pieniądze? Czy pożegnać się z ich strata? Jak reagować na straszenie sądem? Skarży na mnie do rodziny, do znajomych. 25 Odpowiedź przez Cyngli 2018-07-11 23:57:53 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Kłótnie o bym olała te pieniądze, byle już się uwolnić od dziada. Z całym szacunkiem. 26 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-12 00:04:31 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o że to jest prawie 7tys złotych. Dla mnie to dużo. Jestem w szoku, że wg niego nie miałam prawa napisać, mu że on ma mi te pieniądze, ktore zabral sobie znowu, bez mojego pozwolenia oddać, zabral ukradł. A jak to sie nazywa? Bylam zla po tym jak mnie potraktował, wyrzucil mnie jak psa z domu. I mowie o tym jemu, ze to nie w porzadku jak sie teraz zachowuje, na co on, że jego koledzy radzili mu by mnie wykopać. Facet dorosły, 35 lat. Jestem pewna, ze wtedy pogodził sie ze mną tylko dla nich. 27 Odpowiedź przez pannapanna 2018-07-12 10:40:13 pannapanna Gość Netkobiet Odp: Kłótnie o pieniądze. dorciadora767 napisał/a:Tylko, że to jest prawie 7tys złotych. Dla mnie to dużo. Jestem w szoku, że wg niego nie miałam prawa napisać, mu że on ma mi te pieniądze, ktore zabral sobie znowu, bez mojego pozwolenia oddać, zabral ukradł. A jak to sie nazywa? Bylam zla po tym jak mnie potraktował, wyrzucil mnie jak psa z domu. I mowie o tym jemu, ze to nie w porzadku jak sie teraz zachowuje, na co on, że jego koledzy radzili mu by mnie wykopać. Facet dorosły, 35 lat. Jestem pewna, ze wtedy pogodził sie ze mną tylko dla jak mój ex, też mnie okradł ze wszystkiego (mnie i nasze dzieci) - walcz. Ja nie miałam jak walczyć i żałuję, 7000 to mogą byc 4 twoje wypłaty, stracisz 4 miesiące swojej pracy jak odpuścisz. Nagraj jak mówi że nie odda i tyle, ten dowód wystarczy. 28 Odpowiedź przez Ola_la 2018-07-12 11:07:49 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2018-07-12 11:18:44) Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: Kłótnie o pieniądze. musisz teraz udowodnic to, ze cie oszukał na pieniadze, idz do prawnika, chocby poszukaj darmowej porady prawnej, bedzie to bardzo trudne aczkolwiek nie jest niemozliwe, i masz nauczke na przyszloscco on ci dawal od siebie, że bylas w nim w zwiazku?z opisu wynika, że to nieciekawy typciekawi mnie jak mozna sie ustawic jak ten facet, szok, mial i kase, i pomoc w splacie kredytu, i seks, i sprzataczke, i kucharke, nie byl sam, ona sie starala, bo ,,ZWIAZEK,,teraz ja wywalic za drzwi i rajtylko jak widac ona nie da sie wywalic bo zwiazek i bla blaciezko zobaczyc jej kim ona dla niego była - kims na kim mozna pasozytowac a potem go porzucic, jak nie bedzie potrzebny 29 Odpowiedź przez marecki822 2018-07-12 21:31:30 marecki822 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-12 Posty: 2 Odp: Kłótnie o pieniądze. Ja uważam, że autorka chciała być po prostu feer w stosunku do Pana P. ( przemocowca) więc mimo że zarabiała mniej chciała go wspomóc. I tak zamiast on jako mężczyzna, stanąć w roli pana domu, zadbać o kobietę, stwierdzil, że ona będzie go utrzymywać. Bo jeśli to jego mieszkanie, to szczytem chamstwa jest żądanie takich samych opłat za rachunki. Takie jest moje zdanie. Albo to albo jedzenie. W innym wypadku jest to wynajmowanie pokoju u kogoś...Nie wierzę w to by twój przypadek był odosobniony. Sądzę, że rozstawał się z bylymi właśnie z powodu pieniedzy. Mam 3 braci, 33,34,36 lat ja 35. Żaden by się tak nie zachował. Mężczyzna w pewnym wieku ma instynkt, chce rodziny, dzieci, nie szuka sporów na siłę, a stara się je rozwiązywać. Czyz to nie kobieta swiadczy o tobie? 35 letni biega do kolegów i się na Ciebie żali? Jak to wygląda? Mieliśmy w pracy takiego Marka, lekko uposledzony chłopak, też nim każdy sterował. Przypomina mi Twojego faceta. Przypuszczam, że jego koledzy, są sami piszesz patologia, a tu przychodzi facet z kasą i sie zali na swoją pannę, to aż żałosne. Co mu doradzic? Kłóć się i zerwij, ten nabuzowany jak szczeniak biegnie do Ciebie i skacze, rzuca się a ci mu klaszczą, bo moze bedzie taki jak oni. Wykorzystają, posmieja się z niego, że taki nieudacznik jak oni. Bez obrazy, ale twój facet to taka sama patologia. Jest jak dziecko, klotliwy, toksyczny, infantylny, nie skory do zgody, bez zasad i honoru, mało inteligentny pacan. Zdecydowanie zaburzony i niezdolny do tworzenia zdrowego związku. 30 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-07-13 09:12:08 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o ciąg dalszy. Z racji, że to jego dom powiedzialam mu, że do piątku się wyprowadzam. Przez ten czas, spałam w salonie, zabronił mi spać na łóżku które kupiłam. Wczoraj wróciłam wcześniej z pracy i zaczęłam się pakować, jego w tym czasie nie było, znalazłam miejsce na przeprowadzkę. Gdy wszedł do domu zaczął się na mnie wydzierać. Po czym zobaczył walizkę i powiedział, że jest właścicielem mieszkania i może mnie wyrzucić nawet dzisiaj, złapał za walizkę która była w połowie spakowana, wyrzucil za drzwi, wypchnal mnie. Powiedzial, że jestem nielegalnie i zadzwoni na policję. Powiedzialam, żeby tak zrobił. W tym czasie zadzwonilam po przyjaciółkę i obie zaczęliśmy zbierać rzeczy. Moglam sama zadzwonić na policję, ale jestem już tym człowiekiem tak zmęczona, że chciałam tylko zabrać rzeczy i wyjść. Niestety nie zdołała zabrać wszystkiego co jest moje. Muszę tam wrócić. On zapowiedział, że bez policji nie wejdę. Oraz że tego pozaluje. Krzyczał nawet to ja jestem taki zły, znajdź lepszego oraz i to jest twoja miłość? Mam człowieka serdecznie dosyć, chciałam w normalny sposób się rozstać. 31 Odpowiedź przez Ola_la 2018-07-13 09:27:13 Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: Kłótnie o popuszczaj mu, ale tez nie kłóć sie juz z nim, zeby ciebie nie pobił i nigdy samateraz do prawnika i walcz o swoje 32 Odpowiedź przez dorciadora767 2018-08-01 18:38:31 dorciadora767 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-01 Posty: 9 Odp: Kłótnie o pieniądze. Witajcie. Wyprowadzilam się, chodziłam do niego po rezzte rzeczy, zmanipulował mną tak, ze to wszytsko co się wydarzyło jest moja wina, ze stwierdziłam,ze może to naprawimy. I byłam u niego 3 razy, powoli zbierałam rzeczy. Raz lezelismy razem cały dzień przytulani, on znowu mówił że wina jest moja. Ze on musi mieć chwilę czasu żeby to przemyśleć. I tak kiedyś dał mi hasło na fb. I zwykle nie wychodziłam na jego profil. Ale tym razem intuicja podpowiedziała, mi żebym weszła. Dzień po mojej wyprowadzce, odmówił kontakt ze swoją byłą. Ona jest taka jak on, jak była młoda piła, cpala, rodzice z tego wszystkiego ja bili, z czego ona dumnie i z radością pisała do niego we wiadomościach. Pisała, że dotyka się po piersiach jak z nim rozmawia, że pamięta jak pierwszy raz rozbił szybę w sklepie i jej to tak imponuje, ze zawsze szukała kogoś podobnego do niego. Juz w kolejnej wiadomości wyslala mu zdjęcie tyłka. On przedstawił mnie jako osobę toksyczna, psychiczną i zła. Nie wie, ze to samo mówił o w szoku, ze właśnie z nia pisał, bo zawsze się z niej nasmiewal, ze latala za nim... Biegała i błagała go o powrót. Widać, taka najlepsza zapatrzona w niego panna. Zabrał ja że sobą w trasę, pojechał na plażę. Rozpieszcza ja jak mnie na poczatku powiedzialam mu o tym, ze wiem o wszystkim, zaprzeczył, w twarz mówił mi że nic nią nie ma, ze nie bedzie miał, ze tylko z nia rozmawia. Kłamca niesamowity. Dałam sobie z nim spokój na zawsze. Nie potrzebuje takiej patologii w swoim życiu. Najgorsze jest to, ze on wszystkich tak zmanipulować potrafi, ze każdy to jemu współczuje. Pokazuje im smsy, w których to obrazalam, tak po tym jak on wyzywal mnie, na początku odgryzalam mu tym samym. W końcu powiedzialam dosyć. On do wszystkich jest taki milutki, taki jestem w szoku, nie wierzę by on ja traktował wcześniej lepiej, u niego szarpanie mną było naturalne, tak jakby robił to od zawsze. Przypuszam, ze chodzi o pieniadze, on ma ich sporo. Nie wierzę, by ktokolwiek chciał być z tak agresywna osoba. A ona chce do niego wrócić po nagrania jak mną szarpal, za ręce i nogi wypychal mnie z domu. Mam zdjęcia siniakow. Mam też wyciągi z konta. On na odchodne znowu powiedział, ze spotkamy się w sądzie, bo on mi grosza nie odda. Czy ktoś tutaj sądził się o pieniadze? Jak to normlanie wyglada. Mam znajomych prawników, ale na razie nie chce ich pytać o to. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak unikać kłótni o pieniądze. „Mądrość jest u tych, którzy się wspólnie naradzają” ( Przysłów 13:10 ). Pieniądze pomagają nam troszczyć się o potrzeby rodziny, więc nie możemy się bez nich obejść ( Przysłów 30:8 ). W Biblii przyznano, że ‛służą ochronie’ ( Kaznodziei 7:12 ). Kłótnie o pieniądze. W niemal dwóch na trzy domy nie udaje się uniknąć kłótni o pieniądze, a w co szóstym zdarzają się one regularnie – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Główne powody to nieliczenie się ze zdaniem partnera, rozrzutność i zbyt niskie dochody. Ale nieporozumienia to nie wszystko, co trzecia osoba zanim przystąpi do rozmowy sprawdza po kryjomu finanse i wydatki partnera. Zdecydowanie częściej partnerzy kontrolują partnerki, bo też częściej mają dostęp do finansów swojej drugiej połowy. Pandemia spowodowała, że awantur jest nieco więcej. Ilu Polaków kłóci się o pieniądze? O pieniądze kłóci się z najbliższymi zdecydowana większość, bo 64 proc. Polaków – pokazuje badanie zrealizowane przez 4P dla rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Na szczęście bardzo często i często robi to zdecydowanie mniejsza część społeczeństwa – 16 proc. respondentów. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor 48 proc. badanych wchodzi w spory na tle finansowym rzadko lub bardzo rzadko. By dojść do tego etapu, trzeba jednak wcześniej nabrać wprawy i wzajemnego zaufania, a na to potrzeba czasu. Dlatego wśród osób między 18. a 29. rokiem życia regularnie bierze udział w kłótniach o finanse co czwarta. Od trzydziestki natężenie sporów słabnie, by po pięćdziesiątce częste i bardzo częste nieporozumienia na tym tle były udziałem 12 proc., a po sześćdziesiątce 7 proc. ankietowanych. – Najmłodsze pokolenie najpierw tkwi w gorącym sporze o pieniądze z rodzicami, a później z drugą połową, bo każdy wychodzi z rodzinnego domu z innym bagażem doświadczeń i innymi nawykami. Ważne jest jednak, by ewentualne spory i dyskusje prowadziły do dobrych decyzji. Niestety, błędy popełnianie na starcie w dorosłość mogą zaważyć na realizacji życiowych planów i stanowić dodatkowy balast na kolejne lata – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Tymczasem z naszych danych wynika, że z powodu nieopłaconych rachunków i rat kredytów znajduje się w rejestrze dłużników lub ma popsutą historię kredytową ponad 137 tys. osób, czyli prawie 5 proc. osób z tego pokolenia, w kolejnym 25-34 latków jest już niemal 560 tys. niesolidnych dłużników – dodaje. O ile przeciętna zaległość najmłodszej grupy wynosi 8,3 tys. zł. to już po 25 roku życia jest to o prawie 10 tys. zł więcej. Niełatwo o pokojowe rozmowy o wydatkach i oszczędnościach również w rodzinach z małymi dziećmi. Regularne problemy z dogadaniem się ma co najmniej 20 proc. rodziców potomstwa w wieku do 9 lat. Dla porównania w gospodarstwach domowych, w których nie ma dzieci na utrzymaniu, o częstych i bardzo częstych sporach mówi 14 proc. ankietowanych, a tam, gdzie mieszkają dorosłe dzieci – 16 proc. respondentów. – Pieniądze to trudny temat, który wywołuje silne emocje i potrafi być źródłem poważnych konfliktów. Obnaża różnice systemów wartości i charakterów w związkach. Niestety nie ma prostych reguł. Konto wspólne czy oddzielne? A co, jeśli partnerzy różnią się zasadniczo poziomem dochodów? Satysfakcjonujące porozumienie, które nie obędzie się bez kompromisów, ustalić jednak warto, bo jego brak wzmaga kryzysy w związkach i aż dla ok. 30 proc. par kończy się rozstaniem – przestrzega Roman Pomianowski, psycholog społeczny, prezes Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych. Błędy jednej osoby w małżeństwach, w których zachowana jest wspólnota majątkowa, mogą dać się mocno we znaki również drugiej połowie, dlatego należy wspólnie podejmować ważne w skutkach decyzje. Kłopoty finansowe to niestety nie jest rzadkość, z informacji zawartych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz z danych BIK wynika, że w pokoleniu 35-44 latków oraz 45-54 latków problemy z opłacaniem zobowiązań ma co ósma osoba. Tu przeciętne kwoty zaległości są znacznie wyższe niż w przypadku młodszych pokoleń, bo wynoszą odpowiednio ponad 31 tys. zł i 39,5 tys. zł. Żona kontra mąż lub odwrotnie Kłótnie na tle finansowym w 70 proc. przypadków wybuchają między partnerami i małżonkami, w następnej kolejności 17 proc. badanych wymienia rodziców, 7 proc. dzieci, a 5 proc. rodzeństwo. Statystyki mogłyby wyglądać gorzej, gdyby nie to, że niemal co dziesiąty ankietowany prowadzi gospodarstwo domowe samodzielne i ma zdecydowanie mniej okazji, by się z kimś spierać. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor … bo wydał i nie spytał, a na dodatek za mało zarabia O co się kłócimy? Przede wszystkim o nieuzgadnianie wydatków i rozrzutność. W następnej kolejności o niewystarczające dochody, nieumiejętność oszczędzania oraz wysokość wydatków partnera na hobby czy używki. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor Przy czym kobiety zdecydowanie częściej wymieniają jako powód awantur niskie dochody (34 proc. vs. 28 proc.) i rozrzutność (37 proc. vs. 28 proc.), mężczyźni natomiast wydawanie pieniędzy bez zgody (34 proc. vs. 30 proc.) oraz przeznaczanie oszczędności na nieodpowiedni cel (19 proc. vs. 13 proc.). Ale kto wywołuje temat, a kto z tych powodów jest stawiany pod ścianą, trudno jednoznacznie stwierdzić. – Mamy w Polsce paradoksalną sytuację – kobiety są lepiej wykształcone, ale mnie zarabiają. Kierowany w ich stronę zarzut zbyt małych dochodów może mieć więc charakter strukturalny. Jest jednak gorzej, jeśli partner lub partnerka zarzuca drugiej stronie, że się nie stara, że nie jest wystarczająco przedsiębiorcza, zaradna – bo to już ocena osoby, tego jak wywiązuje się ze swych powinności wobec rodziny, a nie informacja zwrotna mobilizująca do większego zaangażowania. Z moich obserwacji wynika, że posądzenie polskiego mężczyzny o to, że jest „bankrutem” potrafi być jedną z największych obelg – zauważa Roman Pomianowski. Kuszące podglądanie konta Spory sporami, a kontrolowanie stanu konta, wydatków i oszczędności drugiej połowy, to inna sprawa. Nawet tam, gdzie kłótnie o pieniądze się zdarzają, 52 proc. twierdzi, że nie ma potrzeby sprawdzania konta partnera, ale jest też 48 proc. badanych, którzy myślą inaczej. Uważają, że zanim rozpocznie się burzliwą rozmowę o wydatkach i oszczędnościach należałoby się upewnić, jak sprawa faktycznie wygląda i obejrzeć finanse partnera. Nie każdy ma jednak taką możliwość, ostatecznie sprawdza więc co trzeci, z czego na częstą kontrolę decyduje się co dziesiąty badany. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości, w tym względzie nadal nie ma mowy o równouprawnieniu. Kontrola jest bardziej domeną partnerów, robi to 37 proc. z nich, podczas gdy kontrolujących partnerek jest 27 proc. Może wyglądałoby to inaczej, gdyby nie fakt, że w takich trudnych finansowo związkach kobiety rzadziej mają dostęp do rachunków mężów (12 proc.) niż oni do ich kont (20 proc.). Temat pieniędzy jest szczególnie burzliwy w parach osób między 25. a 34. rokiem życia. W tej kategorii wiekowej chętnie sprawdzałoby konto partnera aż 65 proc. ankietowanych, podczas gdy wśród osób po 45. roku życia 40 proc. I faktycznie 25-34 latkowie kontrolują swoją drugą połowę częściej niż reszta (37 proc. vs. średniej na poziomie 33 proc.). Wynik byłby inny, ale na przeszkodzie stoi brak dostępu do konta partnera, bo podobnie jak w pozostałych grupach wiekowych wgląd w finanse drugiej osoby ma przeciętnie ok. jednej trzeciej badanych. – Finanse to coś więcej niż tylko kwestia dobrej komunikacji w związku, bo rodzina to nie jest firma, w której tworzy się formalny plan finansowy. Gospodarowanie pieniędzmi, podejmowanie decyzji inwestycyjnych, np. dotyczących zakupu samochodu, budowy czy remontu mieszkania, wymarzonych wakacji, itd. ujawnia strukturę władzy w związku. Nawet tzw. miłe niespodzianki pokazują, kto rządzi i rozdaje karty – zwraca uwagę Roman Pomianowski. Kłótnie są nawet, gdy nie ma pieniędzy Wyniki badania nie pozostawiają też wątpliwości, że sporów o pieniądze jest więcej tam, gdzie żyje się skromniej. Wystarczy, by dochody własne badanego przekroczyły 3 tys. zł, lub gospodarstwa domowego 4 tys. zł i już sytuacja wygląda nieco lepiej. Nie oznacza to jednak, że wszędzie, gdzie deklarowany jest wysoki standard życia, udaje się żyć bez awantur o pieniądze. – Co ciekawe, grupa bez problemów finansowych, w której dobrze się żyje i która może pozwolić sobie na wszystko, także nie unika kłótni. Często i bardzo często doświadcza ich niemal co piąty badany, podczas gdy w grupie deklarującej skromne życie, której nie wystarcza nawet na podstawowe potrzeby dzieje się tak w co czwartym przypadku – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Zamożne pary rzadziej niż inne kłócą się jednak o pieniądze między sobą, a zdecydowanie częściej ze swoimi dziećmi – dodaje. Powrót dorosłych dzieci do domów sprzyja trudnym rozmowom o finansach Pandemia nie oszczędziła żadnego obszaru życia, również finansów i związanych z nimi nieporozumień. Części osób odebrała źródło utrzymania lub ograniczyła wpływy, ale wielu też zmniejszyła wydatki, bo ze względu na lockdowny, obostrzenia w korzystaniu z licznych usług i rozpowszechnienie pracy zdalnej jest zdecydowanie mniej okazji do wydatków. W czterech ścianach nerwowość na tle finansowym jednak wzrosła. Owszem, prawie dwie trzecie spierających się o pieniądze nie dostrzega zmiany między stanem przed Covid-19 i w czasie pandemii, ale wśród tych, którzy ją zauważyli przeważają deklarujący, że teraz kłócą się o pieniądze częściej (20 proc.) niż rzadziej (16 proc.). Niewykluczone, że jest to zasługa pełnoletnich już dzieci, które z powodu zdalnej nauki i zamknięcia miejsc pracy wróciły pod dach rodziców. Badanie potwierdza, że w domach, w których mieszka pełnoletnie już dziecko konfliktów na tle finansowym bywa dziś więcej niż przed rokiem. Powrót do rodzinnego domu ma jednak też plusy, niesolidnych dłużników w wieku 18-24 lat jest dziś mniej niż przed rokiem. ________ * Badanie zrealizowane przez 4P na zlecenie BIG InfoMonitor. Badanie wykonano w lutym 2021 r. na reprezentatywnej próbie 1106 Polaków w wieku 18-70 lat, techniką komputerowo wspomaganych wywiadów internetowych (CAWI). Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor) I bardzo dobrze. Ja to popieram. Nie chodzi mi tylko o to, żeby wychowywać dziobaków", ale umówmy się-wiedza musi być, a jak ktoś jest inteligentny i dba o własny komfort psychiczny - nie przeszkodzi mu to w spotkaniach ze znajomymi i rozwijaniu własnych zainteresowań. Mimo to-szanuję Wasze poglądy. Pożyczki online do 10000 złChcę pożyczyćOstatnio zawnioskował: František, PrahaPanFrantišek Dziś o 04:42 zawnioskowało4000 zł. Dlaczego wnioskować o pożyczkę onlineSzybkie załatwienie Wnioskuj o pożyczkę na podstawie łatwego uzupełnienia formularza. Bez zbędnych formalności Pożyczkę załatwisz szybko i łatwo online. Dyskretnie Podczas wnioskowania zachowujemy całkowitą dyskrecję i profesjonalność. Bez poręczyciela Żeby uzyskać pieniądze, nie potrzebujesz żadnego poręczyciela. Reakcje zadowolonych klientówPrzeczytaj opinie naszych zadowolonych klientów. "Przy online pożyczce najbardziej mnie pocieszyło szybkie załatwienie bez zbytecznego długich formalności, zamiast tego szybkie, proste i lojalne metody." Jak uzyskać pożyczkę w 3 krokach 1 Uzupełnij prosty to szybkie i proste. Wypełnij nieobowiązkowy formularz i uzyskaj więcej informacji o pożyczce. 2 Skontaktuje się z tobą provider się z tobą provider pożyczki i razem skonsultujecie szczegóły. 3 Gotowe, otrzymasz informacje o wynikuPo podpisaniu umowy pieniądze zostaną wysłane na twój rachunek. Dziś zawnioskowało już 23 klientovNie wahaj się i wypróbój to również ty!Częste pytania klientówCzy muszę mieć poręczyciela? Każdy wniosek jest oceniany indywidualnie. W niektórych przypadkach uzyskanie pożyczki online nie jest uwarunkowane poręczycielem lub nawet zatrzymaniem nieruchomości. Ile mogę pożyczyć? Wysokość pożyczki oraz okres jej spłaty można ustalić w nieobowiązkowym formularzu online. Po spłacie pożyczki i po następnym wnioskowaniu można się z providerem umówić na wyższej pożyczce. Czy mogę uzyskać pożyczkę, nawet gdy mam zapis w bazach? Zapis w bazach może również zaistnieć z powodu opóźnienia spłaty o parę dni albo zapomnienia o spłacie niektórych rachunków. Z tego powodu każdy wniosek oceniamy indywidualnie i szansę na uzyskanie pożyczki mają nawet klienci z zapisem w rejestrach dłużników. Jeśli drobne kłótnie kończą się jedynie słownymi przepychankami, mogą być one nawet potrzebne, ponieważ pomagają wymienić się przemyśleniami i oczyścić atmosferę. Tak naprawdę, pozytywnym aspektem sytuacji konfliktowych, jest: umiejętność wychodzenia z konfliktu, wypracowanie kompromisów, opracowanie wspólnych rozwiązań. Wątek: Kłótnie o wychowanie dziecka 13 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 7782 19 marca 2009 14:18 | ID: 17527 Witam. Ogólnie jestem szczęśliwą mężatką ale nie mogę się pogodzić z moim mężem w sprawie wychowania naszej córki. Mąż zbyt pobłażliwie do tego podchodzi i pozwala jej niemal na wszystko. Przez to ona nie słucha się i wielokrotnie muszę się wstydzić za jej zachowanie przed rodziną i znajomymi. Chociaż przeważnie jesteśmy zgodni, w temacie wychowania dziecka często się kłócimy. Proszę o radę. 1 Bulinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24. Posty: 2779 19 marca 2009 14:48 | ID: 17531 Kurcze ja też się boję takich teraz jak mała miała kolki darliśmy koty a co będzie potem aż strach pomyślec 2 Maria Gdowska Wilińska Zarejestrowany: 10-01-2009 13:58. Posty: 78 19 marca 2009 16:07 | ID: 17543 Sprawa jest ważna i niezbędnie wymaga dogadania się jak najszybciej. Im wcześniej tym lepiej. Model wychowania bardzo często jest okazją do sporów między rodzicami, dla których sprawy dziecka są szczególnie ważne. Istotne jest, aby oboje Państwo mieli świadomość niekorzystnych skutków braku jednolitego systemu wychowawczego. Dziecko pozbawia się w ten poczucia bezpieczeństwa - nie ma ono jasnej informacji na temat co jest dobre, a co złe, co mu wolno, a za co może być ukarane. Nie może zdobyć pełnej równowagi i orientacji w świecie. Nie rozwija się u niego poczucie sprawiedliwości i odpowiedzialność za swoje czyny. Obserwując brak porozumienia między rodzicami może wręcz zacząć manipulować nimi dla osiągnięcia korzyści. Może także powstać model "lepszego i gorszego rodzica" - trzymanie z jednym przeciwko drugiemu. Poza tym w konkretnych sprawach nie będa Państwo mogli liczyć na subordynację dziecka. Może niech spróbuje Pani uświadomić mężowi, że wbrew potocznemu mniemaniu, dziecko lubi funkcjonować w okreslonych ramach, a przy braku jasnych wytycznych czuje się po prostu zagubione. Nie wiem ile lat ma teraz córka, ale z czasem jej zachowanie może być coraz bardziej kłopotliwe lub niekorzystne albo wręcz niebezpieczne dla niej, jeśli nie zaszczepicie jej Państwo odpowiednich zasad i nie nauczycie jej samokontroli, która pojawia się , gdy cvzegoś od dziecka wymagamy, a nie ma szans zaistnieć, kiedy tego nie robimy. To co wydaje się niewinne u małego dziecka, może stanowić podwaliny dla przyszłych problemów, dlatego im wcześniej będzie ona prowadzona w sposób odpowiedzialny i przemyślany, tym dla niej i dla relacji w rodzinie lepiej. Należy podjąć systematyczne rozmowy z mężem, rozmowy spokojne i nakierowane na cel, czyli wypracowanie wspólnego frontu wychowawczego. Skoro ogólnie ma Pani dobre relacje z mężem, to znaczy, że potraficie w sposób prawidłowy komunikować się, a więc podstawowym probleme wydaje się być w Państwa rodzinie brak świadomości męża o możliwych niekorzystnych skutkach zbytniego pobłażania córce i podkopywania Pani autorytetu. Przy okazji tych rozmów zdacie sobie Państwo na pewno sprawę z odmienności zasad wyniesionych z waszych rodzin, wpływu temperamentów itd. Polecam przeczytanie ksiązki " Siedem nawyków szczęśliwej rodziny" Stephena Coveya albo chociaż mojego streszczenia :) , które jest zamieszczone na tym forum. Gdyby mąż był bardzo oporny wobec proponowanych zmian, może Pani szukać pomocy w placówkach pedagogiczno-psychologicznych (np. w rejonowej Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej), gdzie prowadzone bywają nauki dla rodziców. Może Pani namówić męża na wspólne uczestnicwo, lub dostarczać mu materiały i wiedzę tam uzyskaną. Możecie też wspólnie oglądać programy typu "Super niania" (bardzo gorąco polecam ten program), które dosadnie pokazują skutki złego wychowywania dzieci i sposoby opanowania sytuacji. Ważne, aby mąż zrozumiał, że to poważny problem, dla dziecka, ale i dla Pani. Jeśli będzie Pani szukać autorytetów , powoływać się na nie i ogólnie interesować omawianymi zagadnieniami, mąż powinien zmianić postawę. Pozdrawiam serdecznie, MGW 20 marca 2009 14:56 | ID: 17639 Dziękuję za odpowiedź. Córka ma pięć lat i rzeczywiście czasami wydaje mi się, że byłaby świetnym przypadkiem do programu "Super niania" o którym Pani wspomniała. Mój mąż widział ten program ale uważa że problemy tam przedstawione sa zbyt przejaskrawiane i nas nie dotyczą. Dodam jeszcze, że już funkcjonuje u nas podział na złego rodzica (czyli mnie) i dobrego (czyli mojego męża). Skorzystam z Pani rady, pokażę mężowi Pani opinię i spróbuję z nim poważnie i skutecznie porozmawiać. Mam nadzieję, że to pomoże. Pozdrawiam 20 marca 2009 17:45 | ID: 17656 I jeszcze,zeby nie było potem nieporozumień, mozecie sobie spisać na kartce to, co ustalicie... 5 Maria Gdowska Wilińska Zarejestrowany: 10-01-2009 13:58. Posty: 78 22 marca 2009 16:28 | ID: 17768 2 kwietnia 2009 12:20 | ID: 18968 Dziękuję. Jestem po rozmowie i jest trochę lepiej. 7 klarisakli Zarejestrowany: 13-02-2012 16:28. Posty: 1 13 lutego 2012 16:43 | ID: 744885 Twój partner ma odmienne zdanie na temat wychowania waszego dziecka? Nie podobają Ci się jego metody wychowawcze i chciałabyś to zmienić? - Zgłoś się na [wymoderowano - regulamin forum pkt. 3i] - wystarczy podać nr tel i imię. Oddzwonimy! Ostatnio edytowany: 13-02-2012 16:45, przez: centaurek 8 Melisa Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41. Posty: 8231 13 lutego 2012 16:57 | ID: 744891 Też mam taki problem co do słodyczy. Umawialiśmy się, że nie dajemy małej słodyczy do 3 roku życia ( z małymi wyjątkami), a teraz mąż codziennie jej coś przynosi jak wraca z pracy. Krew mnie zalewa. 9 Marietka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 29-01-2012 21:55. Posty: 28005 13 lutego 2012 17:11 | ID: 744900 Melisa (2012-02-13 16:57:25)Też mam taki problem co do słodyczy. Umawialiśmy się, że nie dajemy małej słodyczy do 3 roku życia ( z małymi wyjątkami), a teraz mąż codziennie jej coś przynosi jak wraca z pracy. Krew mnie zalewa. eee tylko slodycze.. ja sie nie kloce.. juz nie odzywam sie poprostu ... mala cos tam chce ja mowie -nie... a maz jej cos daje.... 14 lutego 2012 06:12 | ID: 745126 U nas bywa podobnie - czasem mąż pobłaża bardziej niż ja, z kolei innym razem jest nazbyt surowy. Trudno tak anprawdę się dogadać i być jednomyślnym w kwestii wychowania dzieci... Trzeba dużo rozmawiać i starać się jednak ustalać wspólne priorytety... Innego wyjścia nie ma. 11 JoAnna795 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 27-12-2010 15:16. Posty: 549 14 lutego 2012 09:14 | ID: 745195 U nas tez już sie zaczyna ten problem no bo czemu zabraniac dziecku jedzenia: czekolady, wafelków, smazonych klopsów albo...gazety...aż strach co będzie dalej... 12 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 14 lutego 2012 09:23 | ID: 745201 Wychowanie dzieci, to naprawdę trudna sprawa...jeśli niue będzie stworzony "wspólny front" z małżonkiem/ partnerem, wtedy jest ciężko. Myślę, że szczera rozmowa powinna pomóc w takiej sytuacji. 13 pietronwwa Zarejestrowany: 15-03-2012 17:40. Posty: 49 15 marca 2012 17:57 | ID: 761166 „Tribestan – pierwszy w Polsce preparat dla kobiet i mężczyzn podnoszący libido”

Kłócimy się o wszystko – o porządek, o kąpanie dziecka, o gotowanie, o pieniądze – każdy pretekst jest dobry. Są to tzn. „małe rzeczy”, które powodują totalny rozjazd dnia. Ja mam do niego wyrzuty, ze sama musze wszystko organizować (zazwyczaj ja jestem inicjatorem wyjazdów, spotkań towarzyskich lub zmian w domu) a on ma

Napisano 20 lutego 2019 r. o 13:50 oczywiście że bez pieniędzy można stworzyć szczęśliwe stadło- ona w noclegowni dla kobiet, on w noclegowni dla mężczyzn. można, można! tylko trzeba chcieć! w dzień spotykają się w pięknych pomieszczeniach dworca PKP. to dla nich go wyremontowano! żeby byli szczęśliwi bez pieniędzy! Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Majka Użytkownik niezarejestrowany Napisano 20 lutego 2019 r. o 16:07 Przede wszystkim facet jeśli zarabia, to powinien kobiecie dawać co miesiąc pieniążki na bieżące wydatki. Oczywiście fajnie jeśli poza bieżącymi wydatkami na jedzenie, środki chemiczne itp. te pieniążki na starczają dodatkowo również na coś więcej jak tylko "waciki". Jeśli kobieta z tych pieniążków od czasu do czasu będzie mogła sobie kupić jakąś nową torebkę, nowe buty czy jakiś kosmetyk w promocji to gwarantuję że będzie zadowolona ;) Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Użytkownik niezarejestrowany Napisano 20 lutego 2019 r. o 19:02 UŻYWANIE PRZEZ DZIENNIK WSCHODNI PROGRAMÓW SZPIEGUJĄCYCH - SPRAWDZAJĄCYCH CZY NA MOIM KOMPUTERZE JEST WŁĄCZONY PROGRAM TYPU AD-BLOCK TO PRZESTĘPSTWO. WIĘKSZOŚĆ SERWERÓW JEST WYPOSAŻONA W TEGO TYPU OPROGRAMOWANIE. WIELE REKLAM PRZENOSI WIRUSY. SPRAWA ZOSTANIE PRZEKAZANA PROKURATURZE. NA MARGINESIE JAK DZIENNIK WSCHODNI CZYLI NIEMIECKI SZTANDAR LUDU UWAŻA, ŻE KTOŚ BĘDZIE PŁACIŁ ZA GŁUPIE WYPOCINY, PISANE PRZEZ PROFANÓW, TO SIĘ MYLI. BOJKOTOWAĆ TAKĄ GADZINÓWKĘ. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Dero Użytkownik niezarejestrowany Napisano 22 lutego 2019 r. o 06:21 Przeważnie kłótnie o pieniądze pojawiają się wtwdy kiedy jest ich niestety za mało. A niestety jakie są zarobki w Polsce każdy widzić. Dlatego facec najczęściej głównie po to by uniknąć takich kłótki szukaja sobie pracy zagranicy. Temat rozwiązany - są większe pieniądze, kłótni też nie ma ;-) Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Gerard Użytkownik niezarejestrowany Napisano 26 lutego 2019 r. o 17:19 Niestety w takich dziwnych czasach żyjemy, że liczą się tylko pieniądze i nic poza tym. Jeśli ich nie masz jest źle, jeśli masz ich za dużo jest jeszcze gorzej, bo nagle pojawiają się osoby które chcą jak najwięcej ugryżć z tego dla siebie. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Żonata Użytkownik niezarejestrowany Napisano 5 marca 2019 r. o 16:06 Dlatego moim zdaniem, najlepiej mieć dwa osobne konta + każdy swoje obowiązki płatnicze, z których każda z osób powinna się wywiązywać. I moim zdaniem wtedy nie ma problemów i dodatkowych kłótni o pieniądze. Choć tak do końca ani tak ich w związku nie unikniemy. Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz Anetka Użytkownik niezarejestrowany Napisano 27 marca 2019 r. o 08:51 Mi się wydaje że to już standard naszych czasów, gdzieś czytałam że aż 70% małżeństw kłóci się o pieniądze. I to właśnie, obok kłótni o seks czy problemami z teściami, najczęstszy powód rozwodów. Problem w tym że kiedy zaczynamy się spotykać, nie rozmawiamy w ogóle o pieniądzach, te rozmowy najczęściej pojawiają się dopiero przed samym małżeństwem albo tuż po ;-) Zgłoś do moderatora Cytuj Odpowiedz . 352 643 77 224 165 680 709 570

kłótnie o pieniądze forum