.. włączamy niskie ceny https://lnkd.in/d3rx8WGa Czy niemieckie stacje benzynowe naprawdę świecą pustkami? Pojechaliśmy sprawdzić Dla dzieci wyjazd pod namiot to niezapomniana wyprawa, kiedy wspólnie gotuje się posiłki na ognisku lub kuchence (co jest doskonałą okazją, by pomagały rodzicom i uczyły się samodzielności) i gdy można bawić się do woli na świeżym powietrzu. Gdy nasi synkowie nieco podrośli (Staś 3 latka, Michaś ponad 4 latka) postanowiliśmy sprawdzić jak też to będzie wrócić do czasów młodości i wybrać się z nimi pod namiot do Szwecji. Było świetnie, zaś z doświadczeń naszych przyjaciół wiemy, że na tego typu wyjazd można zabrać dzieci w każdym wieku – nawet niemowlaki! Nocowanie pod namiotem to też dobra alternatywa dla hoteli: podczas podróży po Europie pozwala to obniżyć koszty wyjazdu, a także cieszyć się bliskością przyrody. Jedzenie Nam najbardziej sprawdza się kuskus: wystarczy zagotować wrzątek, dodać kuskusu tyle by trochę wody nad nim było, odczekać już bez gotowania kilka minut i podstawa dania gotowa. Do tego można dodać tuńczyka, kukurydzę, cebulkę, ogórka (wtedy jest to wariant tunezyjskiej sałatki) albo wersja swojska czyli dodajemy mielonkę, fasolę i kukurydzę (fasole i kukurydza w puszce to przebój naszego wyjazdowego menu). Robimy kuskus z Michałkiem. Jeśli jedziemy samochodem, to na przybory kuchenne oraz jedzenie przydaje się pojemnik (np. lekka walizeczka aluminiowa do dostania w każdym markecie budowlanym) gdzie pakujemy: kubki, talerzyki, miseczki, sztućce (hitem są kolorowe łyżkowidelce), deseczkę, ściereczkę, menażkę, plastikowe torebki z zapięciem oraz papierowe torebki spożywcze i dwa-trzy plastikowe pojemniki różnej wielkości (warto mieć jeden malutki na pozostałe jedzenie np. pokrajaną cebulę). Tak się robi chrupiące bułeczki (z mających już 5 dni). Do tego zabieramy (w plastikowej skrzynce, którą chowamy do dopasowanego worka ortalionowego aby na wertepach nic się nie wysypało): plastikowy pojemnik z herbatą i słodzikiem, kawy (w saszetkach z cukrem i mleczkiem), sól, kuskus i makaron szybko gotujący się (są takie w dziale z żywnością orientalną w supermarketach i nie jest to ten przezroczysty makaron ryżowy) przesypane do plastikowych pojemników. wędlina (najlepsze salami), ser żółty, ser topiony (znakomicie zastępuje masło), ogórki (w transporcie sprawdzają się lepiej niż pomidory), pasztet (podlaski w małych puszeczkach – nasz ulubiony), zupy w proszku (idealne też jako sos bazowy do kuskusu). instant makaron z… np.: serem. Taki makaron robiony na gęsto może być jako drugie danie, a z większą ilością wody jako gęsta zupa. na deser przyda się mus „Słodka Chwila” (do zmieszania z ciepłą lub zimną wodą) różnorodne przegryzki (patrz: jedzenie w podróży). pamiętajcie też o: kukurydza, tuńczyk, mielonka, fasola, mieszanka warzywna itp. Kuchenka, ognisko Do gotowania najpraktyczniejsza jest kuchenka gazowa (bezpieczna, nie brudzi naczyń, szybko gotuje nawet pojemną menażkę z wodą). Kupuje się osobno palnik – my używamy OPTIMUS Vega – to kuchenka gotująca bez problemu nawet zimą. Wybierając kartusze z gazem warto pamiętać, że są różnej pojemności: warto wziąć większy (i używać go na początku wyjazdu) zaś mniejsze zostawić na koniec jako rezerwę. Należy sprawdzić na ile czasu gotowania wystarczy dany pojemnik. Gdy gotujemy na gazie i wieje wiatr trzeba poszukać osłoniętego miejsca lub zrobić osłonę z karimaty. Do gotowania polecamy stalowe menażki – są lepsze od aluminiowych bo łatwiej je umyć, nie brudzą i są trwalsze (a wagę mają podobną do aluminiowych) lub bardzo profesjonalny zestaw dla 4 osób gdzie w jednym garnku mamy jeszcze: mniejszy garnek, patelnię, 4 misko-kubki, 4 talerze i nazywa on się GSI Outdoor Bugaboo. Jeśli chcemy gotować na ognisku przyda się kociołek na trójnogu, a dla miłośników grilla ruszt, który można położyć nad żarem na kamieniach. Aby nie utonąć w stosie rzeczy zabieranych ze sobą warto zamiast sztućców zwykłych wziąć kolorowe łyżkowidelce, dla dzieci jedzenie nimi to dodatkowa atrakcja. Namiot pod oliwką w Chorwacji… Namiot W zależności od typu wyjazdu trzeba odpowiednio dobrać namiot. Jeśli będą to wędrówki po górach ważna jest jego waga co niestety zawsze odbija się na ilości miejsca w środku. Przy wożeniu namiotu w samochodzie i mieszkaniu na campingu lub polu namiotowym przyda się większa przestrzeń socjalna na wypadek deszczu. Dopóki jeździliśmy sami korzystaliśmy nawet tylko z płachty biwakowej (czyli właściwie ortalionowej otuliny na śpiwory) lub lekkiej dwójki, przy wyjazdach samochodowych z dziećmi postanowiliśmy kupić namiot rozkładany w 2 sekundy. O ile faktycznie rozkłada się błyskawicznie (a do tego jest duży i dla 4 osób sprawdza się doskonale), o tyle złożenie go pierwszy raz zajęło nam pół godziny. Dopiero za 4 czy 5 razem Krzyś opanował technikę zwijania go w zgrabne koło, warto więc nauczyć się obsługiwać sprzęt przed wyjazdem! Ważne aby namiot wewnątrz był wysoki! Pozwoli to na w miarę komfortowe życie nawet czteroosobowej rodziny kiedy np. pada deszcz i trzeba przeczekać go w namiocie. Śpiwór, karimata O ile w domu nauka spania w śpiworze była nie do zrealizowania (dzieci za nic nie dawały się w nie zapiąć), o tyle gdy spaliśmy w namiocie, same weszły do środka. A w chłodniejszą noc tak się schowały w śpiworkach, że nawet głowy miały w środku, dzięki czemu budziły się cieplutkie i wyspane. Dla niemowlaka przyda się śpiworek nakładany na rączki (do kupienia we wszystkich sklepach z akcesoriami dla dzieci). Aby maluchowi było ciepło należy do spania ubrać go w pajacyka + body z długim rękawem lub body z długim rękawem i rajstopki. Dla starszaka praktyczne są śpiwory (my mamy Fjord Nansen, Śpiwór syntetyczny dziecięcy MOSS ’08, dla dzieci do 150 cm) z odpinanym dołem, dzięki temu śpiwór jest krótszy na początku, a gdy dziecko podrośnie dopina się dół i ma dłuższy śpiwór. To nie aquapark, ale basen dla dzieci na campingu Koniecznie należy zabrać coś, co będzie izolować od podłoża. Najtańsze są karimaty: można ich używać jako maty na plaży, pikniku lub wokół ogniska, sprawdzą się do osłony kuchenki podczas gotowania i do zabawy w namiot. Słowem to jest coś, co warto mieć. Oczywiście są ich różne typy od wyrobów karrimatopodobnych po prawdziwe turystyczne maty. My polecamy te dwuwarstwowe. Dolna warstwa jest twardsza i chroni przed uwierającymi kamykami, patykami, itp… Górna warstwa jest miękka i daje ciału większy komfort. Należy pamiętać, że są campingi utwardzane tak, że śpi się jak na betonie! Jeśli ktoś lubi spać na czymś miększym i świetnie izolującym warto kupić matę samopompującą: gdy się ją rozłoży sama napełnia się powietrzem, a po złożeniu jest wielkości karimaty, jedyną wadą jest cena (ponad 150 zł za najprostszy model) i większy ciężar. Możemy dobrać sobie matę odpowiedniej dla nas grubości. Spanie w namiocie – ciepło, sucho, bezpiecznie Jeśli dziecko korzysta z pieluszki warto mieć pod ręką zapasowe pieluszki (i nawilżane chusteczki) na wypadek gdyby trzeba było przewinąć dziecko w środku nocy. Dla malucha i starszaka przyda się też komplet ubrań na zmianę, na wypadek nocnej awarii (szukanie ubrań w torbie, która została w aucie będzie znacznie trudniejsze). Dla dziecka, które odzwyczaja się od pieluszki, może przydać się duży ręcznik (można go w niego owinąć, gdy w śpiworze zrobi się mokro) lub specjalna mata (gumowana z jednej, a flanelowa z drugiej strony). Jeśli zapowiada się chłodniejsza noc załóż dziecku rajstopy i ciepłą bluzę (np. z polaru). Dziecko będzie też uszczęśliwione mając przy sobie własny plecaczek (a w nich swe skarby i przytulankę) oraz latarkę (dobrą opcją są czołówki lub latarki z prądnicą na korbkę, które maluch może sam naładować). Jako oświetlenie namiotu wewnątrz sprawdzają się latarki diodowe, są one energooszczędne (zasilane bateriami lub akumulatorkami) i nie ulegają łatwo uszkodzeniu. Najpiękniejszy widok – smacznie śpiące dzieci Na campingu i polu namiotowym Jeśli w opisie campingu widnieje plac zabaw to z całą pewnością jest to miejsce przyjazne dzieciom. W zależności od standardu na kempingu są prysznice, toalety, dostęp do kuchni etc. Aby z nich korzystać, przy rejestracji dostaje się kod dostępu lub plastikową kartę działającą jak klucz. Kempingi w Europie swój standard mają określony ilością gwiazdek (podobnie jak hotele), a te najlepsze oferują także baseny (w tym też kryte), wynajem sprzętu pływającego, animacje oraz place zabaw dla dzieci! UWAGA: najlepsze campingi, potrafią mieć tylu gości, iż trzeba na nich zrobić wcześniej rezerwację. Warto też dopytać się, gdzie będzie nasze miejsce: na jednym molochu widzieliśmy stanowiska ustawiane naprzeciwko toalety – marne to miejsce na wypoczynek z dziećmi… Warto się też dowiedzieć jak w danym kraju wygląda możliwość odwiedzenia atrakcji znajdujących się na terenie campingu: przykładowo w Chorwacji na kilku gwiazdkowym campingu Umag (gdzie w brodziku był wielki piracki statek dla dzieci, a na innym basenie mamy mogły ćwiczyć aqua aerobic) za ok. 100 kuna od rodziny można było wejść na teren campingu i korzystać z jego atrakcji przez cały dzień. Zaciszna zatoczka z plażą pełną kamyków. Idealne miejsce dla dzieci. Jeśli często planujemy korzystać z kempingów warto mieć wykupioną kartę kempingową. Więcej informacji na stronach Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu Pola namiotowe zwykle oferują miejsce do nocowania, kran z wodą i toalety, za to są najczęściej bardzo tanie. Jeśli przybyliśmy na jakieś miejsce pierwsi, to można po rozbiciu namiotu rozciągnąć linkę do prania i powiesić pieluchy tetrowe lub dziecięce ubrania – nim ktoś się obok rozbije z pewnością się zastanowi czy nie przeszkadza mu towarzystwo rodziny z dziećmi. Jeśli planujemy dłuższe wakacje na campingu przydadzą się składane krzesełka i stolik. Oczywiście można się bez nich obejść, ale komfort przygotowywania i jedzenia posiłków jest znacznie większy gdy można wygodnie posiedzieć! Holandia – mobile home. Wynajem namiotów i przyczep na campingu Bardzo ciekawą opcją jest możliwość wynajmu mobile home lub namiotu na campingu. Zwykle są one bardzo wygodne do zamieszkania nawet na dłuższy czas. Przykładowo w mobile home dostaniemy domek z własnym tarasem, kuchnią (wyposażoną w talerze, sztućce etc), sypialniami, łazienką i salonem. W przypadku namiotu czekają wewnątrz wygodne łóżka oraz aneks kuchenny. Warto pamiętać, że poza sezonem można je wynająć po bardzo atrakcyjnych cenach – przykładowo mobile home z 3 sypialniami, salonem, łazienką i kuchnią przed 1 maja kosztuje 25 Euro, ale ten sam mobile home w lipcu będzie kosztować ponad 100 Euro. W Polsce dużym zainteresowaniem cieszy się oferta Eurocamp, mającej campingi w wielu atrakcyjnych miejscach w Europie (często w pobliżu parków rozrywki) Mobilek niewiele różni się od normalnego domu… Noclegi na dziko Przed wyjazdem upewnij się jakie przepisy dotyczące biwakowania na dziko obowiązują w danym kraju. Przykładowo w Szwecji jest prawo „allemansrätten” (przyroda dla każdego), pozwalające wszędzie rozbić bezpłatnie namiot na jedną noc, pod warunkiem nie niszczenia przyrody i nie śmiecenia, natomiast w Danii za nocleg na dziko możemy dostać mandat. Pamiętaj, by zostawić miejsce w takim stanie w jakim je zastałeś. Śmieci należy zabrać ze sobą – przy okazji masz wspaniałą szanse pokazać dziecku jak trzeba w praktyce dbać o ochronę przyrody. Jeśli w miejscu biwaku nie ma toalety warto mieć ze sobą saperkę, by zakopywać konkretne dowody naszej obecności. To wyświechtany slogan, ale „żądasz czystości – zachowaj ją sam!”, naprawdę milej jest spacerować po lesie bez obaw o pozostawione przez innych „miny” i „papierzaki”.Gdyby wszyscy tak odpowiedzialnie podchodzili do sprzątania po sobie to nasze Mazury przez całe wakacje byłyby śliczne, a niestety brzegi jezior już w połowie lipca to istne „pola minowe”! …salon i kuchnia. Kryty basen na campingu w Holandii. To nie są zwykłe parówki. To parówki pirackie! Mój sposób na rozkładanie dwusekundowego namiotu… …podrzucić i gotowe. Cudowny biwak w Szwecji. Zaraz zapłonie ognisko. Aktywizuj dziecko Włączaj dziecko w prace biwakowe: niech spróbuje wbić śledzie do namiotu, rozłoży śpiwory, pomoże przygotować kanapki. Maluch zapewne będzie czuć się bardzo dorosły (mając swoje obowiązki), a przy okazji ma świetną lekcję samodzielności. Nasi synkowie byli bardzo dumni szykując parówki po piracku (dużo keczupu!) oraz kanapki trapera (kabanos na chlebie i ogórek w garści), które znikały w ich buziach błyskawicznie! Camping Pytania jakie warto zadać przed przyjazdem na camping (jeśli wolicie wcześniej wszystko wiedzieć): + czy na danym campingu są drzewa (ważne tam gdzie są upały i dużo słońca) + jak wygląda plac zabaw dla dzieci? + jakie są inne atrakcje (świetlica, minizoo, basen)? + czy obok są jakieś dyskoteki? + rodzaj campingu? Znacznie lepszy jest reklamowany jako camping rodzinny niż młodzieżowy. + toalety i łazienki – czy są czyste (w przypadku campingów w Skandynawii, Holandii, itp.. odpowiedź jest prosta: są czyste)? Czy prysznice są dodatkowo płatne? Czy jest pralka i suszarka (bardzo przydatne przy dzieciach!) + czy jest miejsce do przygotowywania posiłków (kuchnia – jakie ma udogodnienia)? + jeśli jest woda – czy kąpielisko jest strzeżone, jak wygląda do niego dostęp (pomost, plaża)? + czy samochód może stać obok namiotu (co bardzo ułatwia życie)? + jaka jest cena za pobyt całej rodziny (zniżki za dzieci, ewentualne dodatkowe opłaty za samochód)? + Jak daleko jest podłączenie do prądu i czy jest potrzebna specjalna wtyczka do camperów (patrz: pałer czyli prund) I na koniec dla wszystkich nocujących w namiotach: bezdeszczowych dni na biwaku!!! Opracowała: Anna Olej-Kobus – TravelPhoto (c) Mały Podróżnik – – wszelkie prawa zastrzeżone …::: powrót do menu PORADY :::
On sam, choć miłował Ligię jak rodzony ojciec, wolałby był ją zabić niż oddać cezarowi, i gdyby nie wzgląd na syna, ostatniego potomka rodu, byłby niechybnie to uczynił. Aulos był żołnierzem, o stoikach zaledwie słyszał, ale charakterem nie był od nich daleki i do jego pojęć, do jego dumy śmierć przypadała łatwiej i
Justek na literackiej popijawie Wreszcie po przerwie związanej z powiciem przez Ż córeczki, spotkał się Justek ze swoją literacką ferajną I to w wyjątkowy dzień, bo w Święto Trzech Króli. Wyszło cholernie archetypicznie. Przybyli rodzice z dzieciątkiem oraz trzech króli w osobach R, K i A. Jak również królowe– Asia, Kasia i Justek. No i oczywiście Rossi, która nas ugościła w swojej pracowni. No i książę M. Justek się trochę spóźnił, bo zamiast jak ten normalny człowiek zaczekać na właściwy autobus, wsiadł w pierwszy lepszy, który rzecz jasna wywiózł go w przeciwną stronę. Justek już przestał sobie obiecywać, że więcej tego nie zrobi. Z pewnych rzeczy się nie wyrasta, po prostu się nie da. Drałował potem przez pół Warszawy. Przynajmniej znalazł po drodze otwarty sklep i kupił czekoladki. Na klatce schodowej sterta desek i połamanych mebli. Oho, pomyślał Justek, Rossi robi remont. Justek wchodzi do pracowni, skręca do kuchni, a tam stół, tylko jakiś mniejszy, obrazy zdjęte ze ściany. Rzeczywiście, trochę Rossi pozmieniała. Nikogo nie ma. Gdzie oni się pochowali, myśli Justek, pewnie w pokoju obok oglądają dziecko. Wtedy Justek się zorientował, że nie znajduje się w pracowni u Rossi, tylko w mieszkaniu T., znanego reżysera dokumentalisty. Przepraszam! – zawołał Justek – po czym się ewakuował. Niezrażony wdrapał się piętro wyżej. A tam cala ferajna, tylko T nie było, pewnie pojechał do siebie, na Podlasie. Książe M jeździ po festiwalach poetyckich, bierze udział w turniejach jednego wiersza i odnosi sukcesy. Przywiózł wino, które otrzymał za zdobycie trzeciego miejsca na Festiwalu w Łomży. Przywiózł, bo wina nie pije. Wino księciu M nie smakuje. Justek rozpił je zatem z królową Asią. Król K też trochę pomógł, ale tylko troszkę, bo K ma słabą głowę. Ż i A pokazali swoje dziecię, dziecię bardzo wesołe, śmiało się chachacha, prawie jak kot Filip. Czytali swoje teksty i oglądali księżyc wędrujący po niebie. Nawet Justek podochocony winem przeczytał coś swojego, chociaż nie miał tego w planie. Co ten alkohol robi z człowiekiem! Ropucha i czternaście żabek Justek dostał od mamy Pa zasłonki w prezencie. W ramach zmiany swojego życia na lepsze, Justek uprał je, wyprasował i powiesił w oknie. Starych nie zdejmował od 3 lat co najmniej, kurzu zatem nazbierały co niemiara, ale to Justka w żaden sposób nie zawstydziło. Justka pomysł na…tortillę z mozarellą Justek nie korzysta z przepisów. Lubi proste dania z produktów dostępnych w Biedronce i na lokalnym ryneczku. Horoskop Justek uwielbia horoskopy! To Justka horoskop na tydzień, który właśnie minął: 2014-12-29 - 2015-01-04 W Twoim życiu zawodowym pojawi się mężczyzna, który to przyczyni się do rozwoju Twojej kariery. Umożliwi Ci on nawiązanie nowych znajomości i kontaktów biznesowych. Zapewni bezpieczeństwo i finansową stabilizację. Może on stać się Twoim najlepszym przyjacielem. Wasza znajomość z relacji zawodowych może przenieść się także na płaszczyznę osobistą. Osoba ta zagwarantuje Ci bezpieczne życie, zapewni uczuciowe i finansowe wsparcie, zadba o Twoje pragnienia oraz potrzeby. Zrobi wszystko, byś był spełniony i szczęśliwy. Miłość i przyjaźń, które teraz otrzymasz, pozwolą Ci dojrzeć i stworzyć w przyszłości udany i trwały związek. Ten tydzień zapewni Ci wiele miłych i pozytywnych zdarzeń. Twoja ciężka praca zostanie zauważona, doceniona, a Ty osiągniesz swój wymarzony szczyt i staniesz się "panem świata".Nie sprawdziło się absolutnie nic, ale jak miło było to przeczytać tydzień temu. Justek jest ogromnym fanem horoskopów. Justek maluje Justek korzystając z wolnego łikendu zrealizował jedno z postanowień noworocznych, tzn. namalował obraz. Poszedł na łatwiznę, tzn. wyjął stary blejtram z czasów, gdy jeszcze studiował na ASP, taki z gotowym szkicem i podmalówką. Justek wyjął chińskie farby zakupione w sklepie „Wszystko za 1,50” i nadał temu dziełu nowy sznyt. Na marginesie dodam, że Justek kupił sobie pod choinkę, której nie ubiera, nowe farby, bo obiecał sobie, że zacznie malować, ale żal mu je było rozdziewiczyć. Czeka na ten właściwy moment, to będzie całą ceremonia, z winem i świeczkami. Justek planował kupić takie za 15 zł, ale się pomylił i wziął zestaw za 150 zł. Przy kasie stwierdził, że to znak od Bozi i ma te farby sobie zostawić. Zmobilizują go do pracy. Te ze sklepu „Wszystko za 1,50” okazały się nie takie najgorsze, Justek wydał na nie ongiś całe 3 złote i wcale nie żałuje. Ograniczyły paletę do barw intensywnych, odważnych i nieokiełznanych w próbach łączenia ich położonymi kilka lat wcześniej plamami. Okazało się, że działają jak zmywacz do paznokci, rozpuszczają akryl dzięki zawartym w nich rozpuszczalnikom. Justek ostrożnie nakładał zatem laserunek, pokrył również warstwą farby te obszary obrazu, które w ogóle nie były zamalowane. Justka nauczyciel malarstwa z APS, nieoceniony pan Rafał, złapał się za głowę gdy zobaczył pierwsze plamy, ale kiedy ujrzał szkic wraz z podmalówką powiedział, że to może być jedna z lepszych Justka prac, powiedział też, że Justek jest bardzo wrażliwy na kolor, niczym Artur Nacht Samborski. Justek się wzruszył, chociaż dla Justka ANS za mało kolorowy. Ulubieni malarze Justka to Emil Nolde za wrażliwość i brawurę, z jaką operuje barwą, Henri Rousseau za odwagę podążania za marzeniem i Christian Pierre, za to, że jest, po prostu :-). To martwa natura, a ponieważ Justek z 5 lat nie widział jej na oczy za cholerę nie potrafił sobie przypomnieć światłocieni, wyszła zatem rozkoszna abstrakcja, która nie bardzo pasuje do wystroju Justkowego mieszkanka, ale wystrój zawsze można zmienić. Kot pomagał: Potem tylko nadzorował: W końcu wymęczony zasnął. Postanowienia noworoczne Justek wysłuchał właśnie noworocznej audycji z cyklu Niedziela Filozofów, w trakcie której dowiedział się, że takie postanowienia nie mają sensu. Wypowiadali się filozof, dziennikarz-eseista, historyk oraz neurobiolog, podali szereg rozsądnych argumentów, z których Justek nie jest w stanie żadnego przytoczyć, ale mówili bardzo mądrze. Z drugiej strony Justek jakieś trzy lata temu zrobił taki spis, i z połowę mu się udało zrealizować, a w sylwestra 2013 obiecał sobie, że w 2014 nie wypali ani jednego papierosa i słowa dotrzymał, a to się podobno udaje tylko 4 osobom na 100! Justek postanawia zatem, wytrwać w tym, co wypracował w 2014: nadal nie palić, pracować, chodzić na jogę i udzielać się w wolontariacie. A w 2015 chciałby: 1 Wrócić na Gender Studies. 2 Namalować obraz 3 Wymienić krany w łazience. 4 Pomalować kuchnię 5 Odnowić fotel kota Filipa. 6 Kupić szafę 7 Zacząć pisać nową powieść 8 Oczyścić piwnicę 9 Pójść do opery 10 Zapisać się na kurs pisania 11 Pozbyć się starych rowerów 12 Zrobić przemeblowanie Justkowi marzą się również nowe pomysły i propozycje od świata, o których jeszcze nie wie. 2014 To był rok intensywnej pracy, stabilny, bez większych ekscesów. Przez pierwszych 6 miesięcy Justek pisał jak szalony, przez kolejnych 6 miesięcy Justek uprawiał jogę. Zamiast postanowień, Justek wzorem Bezcielesnej zrobi spis tego, co mu ten rok dobrego przyniósł J 1 Po 3 latach intensywnej pracy Justek skończył pisać powieść. 2 Zapisał się na jogę, którą dzielnie ćwiczy. 3 Wreszcie po 14 latach rzucił palenie, chociaż nikt nie wierzył, że mu się uda. 4 Ma najcudowniejszego kota na świecie 5 Podpisał aneks do umowy o pracę, w wyniku którego zarabia o 1/3 więcej niż uprzednio 6 Wreszcie się zmobilizował i wyrzucił z pawlacza stare słoiki. 7 Odwiedził „Lawendowe pole” 8 Poznał PPF i rozpoczął wolontariat w Fundacji 9 Chodził na Gender Studies, co uwielbia robić 10 Spadł mu z nieba hydraulik, który wymienił w kuchni kran 11 Tańczył na weselu Ż (kot w tym czasie grzecznie spał) 12 Wyhodował na balkonie pomidory. Wiemy, jak wiele pracy kosztuje osiągnięcie wymarzonej formy. Wiemy, jak bardzo trudno jest ją osiągnąć, kiedy na naszej drodze pojawia się nieplanowana Zakład Gospodarki Komunalnej w Twardogórze apeluje do mieszkańców o zachowanie czystości i porządku w miejscach publicznych. Problem właściwego zachowania czy zachowania porządku w miejscach publicznych wielokrotnie jest poruszany przez mieszkańców Twardogóry. Jest to problem, który pojawia się wszędzie i Twardogóra nie jest pod tym względem miastem wyjątkowym. – Często mieszkańcy wskazują, że jest nie tak posprzątane, że ktoś zapomniał lub nie zadbał, żeby było czysto. Ale czy rzeczywiście tak jest? Nie ważne, czy jest to trawnik, ścieżka, plac lub chodnik. Jest takie powiedzenie: „Żądasz czystości zachowaj ją sam”, może jest banalne, jednak ponadczasowe – informuje Krzysztof Górecki, prezes zarządu ZGK w Twardogórze. Najlepszym przykładem mogą być zdjęcia zrobione na terenach rekreacyjnych, gdzie kilka razy w tygodniu widać te same sytuacje. Jest miejsce gdzie możemy się zrelaksować, odpocząć, spędzić czas na świeżym powietrzu lub porozmawiać ze znajomymi. Są też kosze na śmieci i niestety śmieci rozrzucone dookoła. Najgorsze są sytuacje, gdzie śmieci leżą tuż obok kosza, do którego powinny trafić. Ludzie, którzy w tym miejscu przebywali nawet nie zadali sobie odrobiny trudu, aby śmieci wrzucić do pojemnika. Czy tak powinna wyglądać codzienność? Czy w taki sposób musimy manifestować, że tu byliśmy? – Oczywiście, każdy kto powie, że od tego są służby komunalne, żeby posprzątać, będzie miał trochę racji. I tak jest. Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z w Twardogórze czy inny zakład komunalny jest od sprzątania naszej przestrzeni publicznej i solidnie te prace wykonuje. Tylko ta praca nie jest wykonywana w systemie całodobowym. Jest harmonogram i według niego odbywa się sprzątanie. Rację będzie miał również każdy kto powie, że to jednostki są odpowiedzialne za takie sytuacje. Stąd właśnie gorący apel, prośba do tych jednostek, o wrzucanie do kosza tego co zostaje po tych „spotkaniach”. To tak nie wiele, a dzięki temu, ktoś inny lub my sami przechodząc obok takiego miejsca za godzinę, trzy lub jutro, zastaniemy w tym miejscu porządek. To naprawdę nie wiele kosztuje – apeluje Górecki.
AjansOutlet: Chcecie być #zerowaste w kuchni? Od teraz regularnie na naszym fan page’u znajdziecie garść #eko porad. Zaczynamy od
Z dniem 25 maja 2018 r. zaczęło obowi±zywać Rozporz±dzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zwi±zku z przetwarzaniem ich danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (okre¶lane jako "RODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporz±dzenie o Ochronie Danych"). Kto jest administratorem Twoich danych w serwisie BHPLand? Pocz±wszy od dnia 25 maja 2018 roku tzw. administratorem danych osobowych w serwisie www jest firma BHPLand - Polska, ul. 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich 1, 85-319 Bydgoszcz. Jaki jest cel przetwarzania danych? Dane osobowe s± zbierane w ramach korzystania przez Państwa z naszej strony internetowej wraz z funkcjonalno¶ciami na niej udostępnianymi. Na chwilę obecn± gromadzimy np. informacje identyfikuj±ce Państwa przy kolejnych odwiedzinach, tzn. w tzw. plikach cookies (inaczej: "ciasteczka") gromadzimy znaczniki aktwno¶ci mówi±ce o tym, czy np. zaakceptowali¶cie Państwo niniejsz± informację. Dzięki tej wiedzy, przy kolejnych Państwa wizytach nie pojawi się już ta tre¶ć. Poprzez współpracę z firm± Google, zbieramy również dane statystyczne na temat odwiedzaj±cych nas osób (adresy ip, wersja przegl±darki, odwiedzane podstrony). Osoby które rejestruj± się na naszej platformie e-learningowej, podaj± swoje podstawowe dane do formularza rejestracji. Dane te s± przechowywane na serwerze w bazie danych, aby możliwe było korzystanie z testów online. Z danymi osobowymi tam zgromadzonymi kojarzone s± wyniki uzyskane w testach. Komu możemy przekazać dane? Zgodnie z obowi±zuj±cym prawem dane mog± zostać przekazane podmiotom przetwarzaj±cym je na nasze zlecenie, np. dostawcom usług IT, agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług, Zaufanym Partnerom oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowi±zuj±cego prawa np. s±dom lub organom ¶cigania, gdy wyst±pi± z ż±daniem w oparciu o stosown± podstawę prawn±. Informujemy, że na naszej stronie internetowej dane o ruchu użytkowników zbierane s± przez firmę Google. Jak możesz zarz±dzać swoimi danymi? Masz między innymi prawo do ż±dania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw - skontaktuj się z nami w takim wypadku. Zaznacz przycisk „Zgadzam się” je¶li wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Wyrażenie zgody jest dobrowolne , masz prawo do dostępu do swoich danych, ich poprawiania, a także wycofania udzielonej zgody w dowolnym momencie.
59, 00 zł. Etui na legitymację CZYSTE z miejscem na blachę. 68,99 zł z dostawą. dostawa w poniedziałek. Oferta archiwalna. TABLICZKA ŻĄDASZ CZYSTOŚCI ZACHOWAJ JĄ SAM (9305174005) Kategoria: Tablice informacyjno – ostrzegawcze. Lokalizacja: OKOLICE KROSNA. Zakończona o 22:05 dnia 31.05.2020 r.
Przejdź do zawartości żądasz czystości – zachowaj ją sam… Gdy pozornie nic się nie wylewa na zewnątrz…zawsze dzieje się coś w środku. Czekając na wiosnę… Wczorajszej nocy dopadł mnie smutek. Taki, co łzami rzewnymi się skończył, chlipaniem w poduszkę i lekkim bólem głowy. I nie tylko o warunki atmosferyczne i układy planetarne tu chodziło. Znajoma psycholożka powiedziała, że to normalny stan rzeczy w moim stanie. Więc nie żałowałam sobie łez tych wcale. I dobrze. Oczyściło się znowu serce, pole się nawodniło. Można siać. A ranek słońcem przywitał mnie pięknym. I jak się okazało nie tylko mnie. I taka myśl przyszła, spontanicznie wpadła na chwilę, by się podzielić poranną Radością ze światem. Jako osoba uzależniona od pewnego portalu społecznościowego, ściemniać nie będę, zaraz po tzw. „ first things first” wróciłam pod ciepłą kołdrę i wcisnęłam w telefonie ikonkę „F”, by Radością swą z widoku słońca i dobrego samopoczucia, wpis zamieścić na „ ścianie”… A tu nagle, niespodzianie, coś z tyłu głowy zapytało mnie wprost: ” Ze światem chcesz radością się dzielić? Ze światem, czyli z KIM, kochanie?” Cisza….. I jak lawą wulkaniczną, ciepłem powiało z okolicy klatki piersiowej… przeniosło się na kciuk i klikać zaczęłam jak szalona, do różnych Osób z listy… Nie powiem, zeszło się w czasie, dłużej nieco niż „zwykły wpis na ścianie”. Ale… radość narastała, była ekscytująca podczas wybierania, pisania i wysyłania. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że aż tylu mam znajomych. I zobaczyłam, jak różni jesteśmy wszyscy i jak podobni. Jak różnie reagujemy na te same słowa. Jak bywamy zaskoczeni lub czego potrzebujemy, by się tylko uśmiechnąć. Zaskoczyło mnie kilka pytań, zadziwiło kilka stwierdzeń, uradowały mnie moje własne odczucia. Cała zabawa zaczęła się wtedy, gdy spływały na skrzynkę odpowiedzi. I teraz już wiem, że o żadnym zaćmieniu słońca nie mogło dziś być mowy. Dostałam tyle energii, tyle słońca, że starczy na wszystkie bezsłoneczne dni marcowe i kwietniowe razem. Dajesz – dostajesz. Akcja – reakcja. Uśmiech za uśmiech. „Żądasz czystości – zachowaj ją sam”. Ileż razy dziwiła mnie kartka tej treści przyczepiona w kuchni biurowej lub w publicznej toalecie. Przecież to takie oczywiste (?), że się po sobie sprząta, zmywa, wodę spuszcza. Że się zostawia miejsce, jakim się zastało ( byle nie w gorszym stanie;-)). Słyszałam też reakcje innych ludzi, że „przecież im za to płacą, inni są od tego by po mnie sprzątać”… Miło jest, gdy wchodzisz, a tam błysk, pachnie, świeci …wtedy się uśmiechasz, nie ma na co ponarzekać, pomarudzić nie ma na co. Czy wtedy dostrzegasz to piękno? Zastanawiasz się , kto to zrobił, kto tu był przed Tobą? Czy też chcesz po sobie zostawić miłe wspomnienie? A jakie? Ale do brzegu… Było mi wczorajszej nocy po prostu smutno. Pozwoliłam, by smutek pobył ze mną. Oswoiłam go, zaprosiłam więcej i więcej. I wtedy ten skubany (Smutek) przebił wodny pęcherz, który gdzieś uciskał radość i woda kanałami popłynęła, oczami się wylała. Dzisiaj pozwoliłam sobie by odrodzona, uwolniona Radość zawitała znów. Dałam jej sobie więcej i więcej. Zadbałam. Stworzyłam sobie warunki na udany, radosny dzień. Żądasz czystości- zachowaj ją sam. Chcesz, by ludzie się do Ciebie uśmiechali, byli życzliwi, pozytywnie nastawieni? Podobne wpisy Tytuł Page load link Przejdź do góry
. 126 400 335 189 76 234 275 430

żądasz czystości zachowaj ją sam