Justek na literackiej popijawie Wreszcie po przerwie związanej z powiciem przez Ż córeczki, spotkał się Justek ze swoją literacką ferajną I to w wyjątkowy dzień, bo w Święto Trzech Króli. Wyszło cholernie archetypicznie. Przybyli rodzice z dzieciątkiem oraz trzech króli w osobach R, K i A. Jak również królowe– Asia, Kasia i Justek. No i oczywiście Rossi, która nas ugościła w swojej pracowni. No i książę M. Justek się trochę spóźnił, bo zamiast jak ten normalny człowiek zaczekać na właściwy autobus, wsiadł w pierwszy lepszy, który rzecz jasna wywiózł go w przeciwną stronę. Justek już przestał sobie obiecywać, że więcej tego nie zrobi. Z pewnych rzeczy się nie wyrasta, po prostu się nie da. Drałował potem przez pół Warszawy. Przynajmniej znalazł po drodze otwarty sklep i kupił czekoladki. Na klatce schodowej sterta desek i połamanych mebli. Oho, pomyślał Justek, Rossi robi remont. Justek wchodzi do pracowni, skręca do kuchni, a tam stół, tylko jakiś mniejszy, obrazy zdjęte ze ściany. Rzeczywiście, trochę Rossi pozmieniała. Nikogo nie ma. Gdzie oni się pochowali, myśli Justek, pewnie w pokoju obok oglądają dziecko. Wtedy Justek się zorientował, że nie znajduje się w pracowni u Rossi, tylko w mieszkaniu T., znanego reżysera dokumentalisty. Przepraszam! – zawołał Justek – po czym się ewakuował. Niezrażony wdrapał się piętro wyżej. A tam cala ferajna, tylko T nie było, pewnie pojechał do siebie, na Podlasie. Książe M jeździ po festiwalach poetyckich, bierze udział w turniejach jednego wiersza i odnosi sukcesy. Przywiózł wino, które otrzymał za zdobycie trzeciego miejsca na Festiwalu w Łomży. Przywiózł, bo wina nie pije. Wino księciu M nie smakuje. Justek rozpił je zatem z królową Asią. Król K też trochę pomógł, ale tylko troszkę, bo K ma słabą głowę. Ż i A pokazali swoje dziecię, dziecię bardzo wesołe, śmiało się chachacha, prawie jak kot Filip. Czytali swoje teksty i oglądali księżyc wędrujący po niebie. Nawet Justek podochocony winem przeczytał coś swojego, chociaż nie miał tego w planie. Co ten alkohol robi z człowiekiem! Ropucha i czternaście żabek Justek dostał od mamy Pa zasłonki w prezencie. W ramach zmiany swojego życia na lepsze, Justek uprał je, wyprasował i powiesił w oknie. Starych nie zdejmował od 3 lat co najmniej, kurzu zatem nazbierały co niemiara, ale to Justka w żaden sposób nie zawstydziło. Justka pomysł na…tortillę z mozarellą Justek nie korzysta z przepisów. Lubi proste dania z produktów dostępnych w Biedronce i na lokalnym ryneczku. Horoskop Justek uwielbia horoskopy! To Justka horoskop na tydzień, który właśnie minął: 2014-12-29 - 2015-01-04 W Twoim życiu zawodowym pojawi się mężczyzna, który to przyczyni się do rozwoju Twojej kariery. Umożliwi Ci on nawiązanie nowych znajomości i kontaktów biznesowych. Zapewni bezpieczeństwo i finansową stabilizację. Może on stać się Twoim najlepszym przyjacielem. Wasza znajomość z relacji zawodowych może przenieść się także na płaszczyznę osobistą. Osoba ta zagwarantuje Ci bezpieczne życie, zapewni uczuciowe i finansowe wsparcie, zadba o Twoje pragnienia oraz potrzeby. Zrobi wszystko, byś był spełniony i szczęśliwy. Miłość i przyjaźń, które teraz otrzymasz, pozwolą Ci dojrzeć i stworzyć w przyszłości udany i trwały związek. Ten tydzień zapewni Ci wiele miłych i pozytywnych zdarzeń. Twoja ciężka praca zostanie zauważona, doceniona, a Ty osiągniesz swój wymarzony szczyt i staniesz się "panem świata".Nie sprawdziło się absolutnie nic, ale jak miło było to przeczytać tydzień temu. Justek jest ogromnym fanem horoskopów. Justek maluje Justek korzystając z wolnego łikendu zrealizował jedno z postanowień noworocznych, tzn. namalował obraz. Poszedł na łatwiznę, tzn. wyjął stary blejtram z czasów, gdy jeszcze studiował na ASP, taki z gotowym szkicem i podmalówką. Justek wyjął chińskie farby zakupione w sklepie „Wszystko za 1,50” i nadał temu dziełu nowy sznyt. Na marginesie dodam, że Justek kupił sobie pod choinkę, której nie ubiera, nowe farby, bo obiecał sobie, że zacznie malować, ale żal mu je było rozdziewiczyć. Czeka na ten właściwy moment, to będzie całą ceremonia, z winem i świeczkami. Justek planował kupić takie za 15 zł, ale się pomylił i wziął zestaw za 150 zł. Przy kasie stwierdził, że to znak od Bozi i ma te farby sobie zostawić. Zmobilizują go do pracy. Te ze sklepu „Wszystko za 1,50” okazały się nie takie najgorsze, Justek wydał na nie ongiś całe 3 złote i wcale nie żałuje. Ograniczyły paletę do barw intensywnych, odważnych i nieokiełznanych w próbach łączenia ich położonymi kilka lat wcześniej plamami. Okazało się, że działają jak zmywacz do paznokci, rozpuszczają akryl dzięki zawartym w nich rozpuszczalnikom. Justek ostrożnie nakładał zatem laserunek, pokrył również warstwą farby te obszary obrazu, które w ogóle nie były zamalowane. Justka nauczyciel malarstwa z APS, nieoceniony pan Rafał, złapał się za głowę gdy zobaczył pierwsze plamy, ale kiedy ujrzał szkic wraz z podmalówką powiedział, że to może być jedna z lepszych Justka prac, powiedział też, że Justek jest bardzo wrażliwy na kolor, niczym Artur Nacht Samborski. Justek się wzruszył, chociaż dla Justka ANS za mało kolorowy. Ulubieni malarze Justka to Emil Nolde za wrażliwość i brawurę, z jaką operuje barwą, Henri Rousseau za odwagę podążania za marzeniem i Christian Pierre, za to, że jest, po prostu :-). To martwa natura, a ponieważ Justek z 5 lat nie widział jej na oczy za cholerę nie potrafił sobie przypomnieć światłocieni, wyszła zatem rozkoszna abstrakcja, która nie bardzo pasuje do wystroju Justkowego mieszkanka, ale wystrój zawsze można zmienić. Kot pomagał: Potem tylko nadzorował: W końcu wymęczony zasnął. Postanowienia noworoczne Justek wysłuchał właśnie noworocznej audycji z cyklu Niedziela Filozofów, w trakcie której dowiedział się, że takie postanowienia nie mają sensu. Wypowiadali się filozof, dziennikarz-eseista, historyk oraz neurobiolog, podali szereg rozsądnych argumentów, z których Justek nie jest w stanie żadnego przytoczyć, ale mówili bardzo mądrze. Z drugiej strony Justek jakieś trzy lata temu zrobił taki spis, i z połowę mu się udało zrealizować, a w sylwestra 2013 obiecał sobie, że w 2014 nie wypali ani jednego papierosa i słowa dotrzymał, a to się podobno udaje tylko 4 osobom na 100! Justek postanawia zatem, wytrwać w tym, co wypracował w 2014: nadal nie palić, pracować, chodzić na jogę i udzielać się w wolontariacie. A w 2015 chciałby: 1 Wrócić na Gender Studies. 2 Namalować obraz 3 Wymienić krany w łazience. 4 Pomalować kuchnię 5 Odnowić fotel kota Filipa. 6 Kupić szafę 7 Zacząć pisać nową powieść 8 Oczyścić piwnicę 9 Pójść do opery 10 Zapisać się na kurs pisania 11 Pozbyć się starych rowerów 12 Zrobić przemeblowanie Justkowi marzą się również nowe pomysły i propozycje od świata, o których jeszcze nie wie. 2014 To był rok intensywnej pracy, stabilny, bez większych ekscesów. Przez pierwszych 6 miesięcy Justek pisał jak szalony, przez kolejnych 6 miesięcy Justek uprawiał jogę. Zamiast postanowień, Justek wzorem Bezcielesnej zrobi spis tego, co mu ten rok dobrego przyniósł J 1 Po 3 latach intensywnej pracy Justek skończył pisać powieść. 2 Zapisał się na jogę, którą dzielnie ćwiczy. 3 Wreszcie po 14 latach rzucił palenie, chociaż nikt nie wierzył, że mu się uda. 4 Ma najcudowniejszego kota na świecie 5 Podpisał aneks do umowy o pracę, w wyniku którego zarabia o 1/3 więcej niż uprzednio 6 Wreszcie się zmobilizował i wyrzucił z pawlacza stare słoiki. 7 Odwiedził „Lawendowe pole” 8 Poznał PPF i rozpoczął wolontariat w Fundacji 9 Chodził na Gender Studies, co uwielbia robić 10 Spadł mu z nieba hydraulik, który wymienił w kuchni kran 11 Tańczył na weselu Ż (kot w tym czasie grzecznie spał) 12 Wyhodował na balkonie pomidory.
Wiemy, jak wiele pracy kosztuje osiągnięcie wymarzonej formy. Wiemy, jak bardzo trudno jest ją osiągnąć, kiedy na naszej drodze pojawia się nieplanowana
Zakład Gospodarki Komunalnej w Twardogórze apeluje do mieszkańców o zachowanie czystości i porządku w miejscach publicznych. Problem właściwego zachowania czy zachowania porządku w miejscach publicznych wielokrotnie jest poruszany przez mieszkańców Twardogóry. Jest to problem, który pojawia się wszędzie i Twardogóra nie jest pod tym względem miastem wyjątkowym. – Często mieszkańcy wskazują, że jest nie tak posprzątane, że ktoś zapomniał lub nie zadbał, żeby było czysto. Ale czy rzeczywiście tak jest? Nie ważne, czy jest to trawnik, ścieżka, plac lub chodnik. Jest takie powiedzenie: „Żądasz czystości zachowaj ją sam”, może jest banalne, jednak ponadczasowe – informuje Krzysztof Górecki, prezes zarządu ZGK w Twardogórze. Najlepszym przykładem mogą być zdjęcia zrobione na terenach rekreacyjnych, gdzie kilka razy w tygodniu widać te same sytuacje. Jest miejsce gdzie możemy się zrelaksować, odpocząć, spędzić czas na świeżym powietrzu lub porozmawiać ze znajomymi. Są też kosze na śmieci i niestety śmieci rozrzucone dookoła. Najgorsze są sytuacje, gdzie śmieci leżą tuż obok kosza, do którego powinny trafić. Ludzie, którzy w tym miejscu przebywali nawet nie zadali sobie odrobiny trudu, aby śmieci wrzucić do pojemnika. Czy tak powinna wyglądać codzienność? Czy w taki sposób musimy manifestować, że tu byliśmy? – Oczywiście, każdy kto powie, że od tego są służby komunalne, żeby posprzątać, będzie miał trochę racji. I tak jest. Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z w Twardogórze czy inny zakład komunalny jest od sprzątania naszej przestrzeni publicznej i solidnie te prace wykonuje. Tylko ta praca nie jest wykonywana w systemie całodobowym. Jest harmonogram i według niego odbywa się sprzątanie. Rację będzie miał również każdy kto powie, że to jednostki są odpowiedzialne za takie sytuacje. Stąd właśnie gorący apel, prośba do tych jednostek, o wrzucanie do kosza tego co zostaje po tych „spotkaniach”. To tak nie wiele, a dzięki temu, ktoś inny lub my sami przechodząc obok takiego miejsca za godzinę, trzy lub jutro, zastaniemy w tym miejscu porządek. To naprawdę nie wiele kosztuje – apeluje Górecki.
AjansOutlet: Chcecie być #zerowaste w kuchni? Od teraz regularnie na naszym fan page’u znajdziecie garść #eko porad. Zaczynamy od
Z dniem 25 maja 2018 r. zaczęło obowi±zywać Rozporz±dzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zwi±zku z przetwarzaniem ich danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (okre¶lane jako "RODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporz±dzenie o Ochronie Danych"). Kto jest administratorem Twoich danych w serwisie BHPLand? Pocz±wszy od dnia 25 maja 2018 roku tzw. administratorem danych osobowych w serwisie www jest firma BHPLand - Polska, ul. 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich 1, 85-319 Bydgoszcz. Jaki jest cel przetwarzania danych? Dane osobowe s± zbierane w ramach korzystania przez Państwa z naszej strony internetowej wraz z funkcjonalno¶ciami na niej udostępnianymi. Na chwilę obecn± gromadzimy np. informacje identyfikuj±ce Państwa przy kolejnych odwiedzinach, tzn. w tzw. plikach cookies (inaczej: "ciasteczka") gromadzimy znaczniki aktwno¶ci mówi±ce o tym, czy np. zaakceptowali¶cie Państwo niniejsz± informację. Dzięki tej wiedzy, przy kolejnych Państwa wizytach nie pojawi się już ta tre¶ć. Poprzez współpracę z firm± Google, zbieramy również dane statystyczne na temat odwiedzaj±cych nas osób (adresy ip, wersja przegl±darki, odwiedzane podstrony). Osoby które rejestruj± się na naszej platformie e-learningowej, podaj± swoje podstawowe dane do formularza rejestracji. Dane te s± przechowywane na serwerze w bazie danych, aby możliwe było korzystanie z testów online. Z danymi osobowymi tam zgromadzonymi kojarzone s± wyniki uzyskane w testach. Komu możemy przekazać dane? Zgodnie z obowi±zuj±cym prawem dane mog± zostać przekazane podmiotom przetwarzaj±cym je na nasze zlecenie, np. dostawcom usług IT, agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług, Zaufanym Partnerom oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowi±zuj±cego prawa np. s±dom lub organom ¶cigania, gdy wyst±pi± z ż±daniem w oparciu o stosown± podstawę prawn±. Informujemy, że na naszej stronie internetowej dane o ruchu użytkowników zbierane s± przez firmę Google. Jak możesz zarz±dzać swoimi danymi? Masz między innymi prawo do ż±dania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw - skontaktuj się z nami w takim wypadku. Zaznacz przycisk „Zgadzam się” je¶li wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Wyrażenie zgody jest dobrowolne , masz prawo do dostępu do swoich danych, ich poprawiania, a także wycofania udzielonej zgody w dowolnym momencie.
59, 00 zł. Etui na legitymację CZYSTE z miejscem na blachę. 68,99 zł z dostawą. dostawa w poniedziałek. Oferta archiwalna. TABLICZKA ŻĄDASZ CZYSTOŚCI ZACHOWAJ JĄ SAM (9305174005) Kategoria: Tablice informacyjno – ostrzegawcze. Lokalizacja: OKOLICE KROSNA. Zakończona o 22:05 dnia 31.05.2020 r.
Przejdź do zawartości żądasz czystości – zachowaj ją sam… Gdy pozornie nic się nie wylewa na zewnątrz…zawsze dzieje się coś w środku. Czekając na wiosnę… Wczorajszej nocy dopadł mnie smutek. Taki, co łzami rzewnymi się skończył, chlipaniem w poduszkę i lekkim bólem głowy. I nie tylko o warunki atmosferyczne i układy planetarne tu chodziło. Znajoma psycholożka powiedziała, że to normalny stan rzeczy w moim stanie. Więc nie żałowałam sobie łez tych wcale. I dobrze. Oczyściło się znowu serce, pole się nawodniło. Można siać. A ranek słońcem przywitał mnie pięknym. I jak się okazało nie tylko mnie. I taka myśl przyszła, spontanicznie wpadła na chwilę, by się podzielić poranną Radością ze światem. Jako osoba uzależniona od pewnego portalu społecznościowego, ściemniać nie będę, zaraz po tzw. „ first things first” wróciłam pod ciepłą kołdrę i wcisnęłam w telefonie ikonkę „F”, by Radością swą z widoku słońca i dobrego samopoczucia, wpis zamieścić na „ ścianie”… A tu nagle, niespodzianie, coś z tyłu głowy zapytało mnie wprost: ” Ze światem chcesz radością się dzielić? Ze światem, czyli z KIM, kochanie?” Cisza….. I jak lawą wulkaniczną, ciepłem powiało z okolicy klatki piersiowej… przeniosło się na kciuk i klikać zaczęłam jak szalona, do różnych Osób z listy… Nie powiem, zeszło się w czasie, dłużej nieco niż „zwykły wpis na ścianie”. Ale… radość narastała, była ekscytująca podczas wybierania, pisania i wysyłania. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że aż tylu mam znajomych. I zobaczyłam, jak różni jesteśmy wszyscy i jak podobni. Jak różnie reagujemy na te same słowa. Jak bywamy zaskoczeni lub czego potrzebujemy, by się tylko uśmiechnąć. Zaskoczyło mnie kilka pytań, zadziwiło kilka stwierdzeń, uradowały mnie moje własne odczucia. Cała zabawa zaczęła się wtedy, gdy spływały na skrzynkę odpowiedzi. I teraz już wiem, że o żadnym zaćmieniu słońca nie mogło dziś być mowy. Dostałam tyle energii, tyle słońca, że starczy na wszystkie bezsłoneczne dni marcowe i kwietniowe razem. Dajesz – dostajesz. Akcja – reakcja. Uśmiech za uśmiech. „Żądasz czystości – zachowaj ją sam”. Ileż razy dziwiła mnie kartka tej treści przyczepiona w kuchni biurowej lub w publicznej toalecie. Przecież to takie oczywiste (?), że się po sobie sprząta, zmywa, wodę spuszcza. Że się zostawia miejsce, jakim się zastało ( byle nie w gorszym stanie;-)). Słyszałam też reakcje innych ludzi, że „przecież im za to płacą, inni są od tego by po mnie sprzątać”… Miło jest, gdy wchodzisz, a tam błysk, pachnie, świeci …wtedy się uśmiechasz, nie ma na co ponarzekać, pomarudzić nie ma na co. Czy wtedy dostrzegasz to piękno? Zastanawiasz się , kto to zrobił, kto tu był przed Tobą? Czy też chcesz po sobie zostawić miłe wspomnienie? A jakie? Ale do brzegu… Było mi wczorajszej nocy po prostu smutno. Pozwoliłam, by smutek pobył ze mną. Oswoiłam go, zaprosiłam więcej i więcej. I wtedy ten skubany (Smutek) przebił wodny pęcherz, który gdzieś uciskał radość i woda kanałami popłynęła, oczami się wylała. Dzisiaj pozwoliłam sobie by odrodzona, uwolniona Radość zawitała znów. Dałam jej sobie więcej i więcej. Zadbałam. Stworzyłam sobie warunki na udany, radosny dzień. Żądasz czystości- zachowaj ją sam. Chcesz, by ludzie się do Ciebie uśmiechali, byli życzliwi, pozytywnie nastawieni? Podobne wpisy Tytuł Page load link Przejdź do góry
. 126 400 335 189 76 234 275 430
żądasz czystości zachowaj ją sam